Nie samą piłką żyje piłkarz, czyli Gerard Pique i jego pozaboiskowe podboje

Gerard Pique to jeden z tych, którzy już dziś chcą zabezpieczyć się na przyszłość, i jeden z tych, którzy nie samą piłką żyją. Hiszpan to nie tylko jeden z najlepszych obrońców świata, ale i ciekawy człowiek, który ma niejedną pasję i konkretne pomysły na biznes. Najnowszy może się okazać kolejnym sukcesem w jego bogatej pozapiłkarskiej przygodzie.

Większość z Was Pique kojarzy jako tego, który uchronił Barcelonę i reprezentację Hiszpanii od utraty wielu bramek, i jako tego, który lubi czasem – lub częściej – wbić kolejną szpilkę komuś z obozu Realu Madryt. Hiszpan, a raczej Katalończyk, nie tylko gra w piłkę, ale i aktywnie udziela się w pozasportowych aspektach.

30-latek to oczywiście jeden ze zwolenników niepodległości dla Katalonii, ale o tym innym razem. Dziś skupmy się na jego działalności w branży rozrywkowej i ogólnie pojętym biznesie, bo jest o czym pisać.

Jeszcze przed mistrzostwami świata w 2014 roku hiszpańskie media informowały, że Pique zainwestował w branżę gastronomiczną. Obrońca wykupił ok. 30% udziałów w firmie Bas Alimentaria z Katalonii, która zajmuje się sprzedażą wyjątkowo wysokiej jakości burgerów. Zapewne sam takich zjeść może niewiele, ale trzeba przyznać, że biznes to nie najgorszy.

1461864427831

Sukcesy na boisku to jedno, ale Pique chciał ich także poza nim. Niespełna rok później podzielił się swoim nowym pomysłem. Bardzo pochłonął go projekt, który podobno zrodził się jeszcze w dzieciństwie, a mowa o Kerad Games, czyli przedsiębiorstwie tworzącym gry video. I nie jest to firma działająca w domowym zaciszu, bowiem Gerard ma własne biuro pod Barceloną, gdzie nad kolejnymi aplikacjami pracują programiści, a on sam zjawia się tam kilka razy w tygodniu, aby podejmować biznesowe decyzje i zarządzać rozwojem firmy. Największym produktem Kerad Games jest Golden Manager, czyli gra fantasy na smartfona. Użytkownik wciela się w rolę właściciela i trenera drużyny, którą może budować od podstaw i prowadzić na futbolowy szczyt, mając na boisku największe gwiazdy futbolu – oczywiście sam Pique również jest w grze dostępny.

Hiszpan przyznawał, że to nie był modny kierunek inwestycyjny wśród piłkarzy, a on sam niewiele na ten temat wiedział, ale dziś jest znacznie lepiej, a gra odniosła niemały sukces.

gerard pique poker biznes

Pique to bardzo zajęty człowiek, bo w wolnych chwilach… również zarabia. Mowa o grze w pokera, a Gerard to wielki jego fan i zapalony gracz. Może i krezusem nie jest, ale np. w 2011 roku na European Poker Tour w Barcelonie zajął trzecie miejsce, a dwa lata później, plasując się na 19. pozycji, zarobił na czysto ponad 15 tysięcy euro. W barcelońskich kasynach pojawia się regularnie, ale zdarzają się także wypady za ocean. Sam pokera porównuje do futbolu, ale przyznaje, że gry w piłkę by na niego nie zamienił.

–Doświadczenie z gry w pokera jest dla mnie takie, jak przed rozpoczęciem meczu. Chociaż rozegrałem 400-500 meczów, to zawsze nieco się denerwuję, myślę o tym, co się wydarzy. Tego nigdy nie wiesz i podobnie jest w pokerze. Wiesz, w jaki sposób zagrasz, ale nie wiesz, jakie pojawią się karty, więc musisz dostosować się do sytuacji – opowiadał kilka lat temu.

O jego pokerowych podbojach słyszał już chyba cały świat, a pisało m.in. „El Mundo Deportivo”. Ciekawscy jego występy mogą zobaczyć na YouTube.

7df8ab3208e0afe18a6f4df2442229c6,740,0,0,0

Gerard nie ma zamiaru przestawać i już szykuje się do kolejnych inwestycji. Kilka lat temu opowiadał o przemyśle muzycznym, ale teraz poważnie chce zainwestować w e-sport. Jak sam przyznaje, jeszcze pół roku temu nie miał o tym pojęcia, ale dzięki znajomości z Neymarem szybko nadrobił te zaległości. Pique przyznaje, że chce działać z rozmachem, zdając sobie sprawę, że ta dziedzina ma przyszłość i może się tylko rozwinąć. Hiszpan nie chce jednak dołączać do żadnej z istniejących drużyn, lecz stworzyć własną od podstaw. Skala jego popularności może mu tylko pomóc – zarówno w promocji, jak i zbieraniu kolejnych graczy, bo któż by nie chciał pracować dla i z Gerardem Pique?

Na boiskach spędzi jeszcze kilka lat, ale już teraz wie, co będzie robił po zakończeniu kariery. Obrońca Barcelony już od wielu lat nie żyje samą piłką i może mu to wyjść tylko na dobre. Co ważne, będzie miał zabezpieczenie finansowe, ale będzie miał też co ze sobą zrobić – te dwa powody często doprowadzają do ruiny emerytowanych piłkarzy. A Pique udowadnia, że nie samą piłką żyje piłkarz.

Komentarze

komentarzy