W spotkaniach Copa del Rey prawie wszystkie kluby spisują z oczekiwaniami, przechodząc niżej notowanych rywali. Poza wyjątkami rodem z Kraju Basków.
Środa nie była udanym dniem zarówno dla baskijskich klubów, jak i dla miłośników zakładów bukmacherskich. Dwa największe kluby z autonomii na północy Hiszpanii poniosły wczoraj na własnych stadionach klęski ze znacznie niżej notowanymi rywalami. Poza zespołami z Bilbao i San Sebastian, z rozgrywkami pożegnał się również inny tamtejszy klub La Liga, Eibar.
Jako pierwszy w szranki z rywalem stanął wczoraj Real Sociedad. Po pierwszej połowie jednak nic nie wskazywało, że „Txuri-urdin” pożegnają się z Copa del Rey już w rundzie zasadniczej. Rywalem klubu z Kraju Basków była III-ligowa Lleida, która jest średniakiem nawet na swoim poziomie. W pierwszym meczu (na wyjeździe) podopieczni Eusebio spokojnie wygrali 1:0 i można było się spodziewać, że na własnym stadionie dokończą dzieła. I wiele na to wskazywało, gdyż do przerwy prowadzili 2:0 po bramkach Diego Llorente i Juanmiego. W drugiej połowie w zespole zapanowało jednak rozluźnienie… W 56. Minucie gola kontaktowego zdobył Aitor Nunez, a trzy minuty później z rzutu karnego wyrównał Manu Molina. W 87. minucie zwycięstwo Lleidzie zapewnił serbski młody talent Bojan Radulović. Tym samym Real Sociedad pożegnał się z Copa del Rey po porażce 2:3 na własnym stadionie.
Odwieczny rywal „Txuri-urdin”, Atletic Bilbao nie spisał się lepiej… Należy dodać, że zespół aż 24-krotnie w historii sięgnął po to trofeum. Tym razem jednak nie będą mieli szans zbliżyć się do Barcelony, która ma ich o pięć więcej. Pogromcą Basków okazał się… beniaminek III ligi, Formentera, zespół o jeszcze mniejszym potencjale niż Lleida. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 1:1, jednak tym razem nie można było zakładać scenariusza, że to właśnie Athletic pożegna się z rozgrywkami. Stało się jednak inaczej. Awans Formenterze zapewniła bramka Alvaro Muniza, który trafił do siatki w… 96. minucie. A było tak blisko awansu…
Z rozgrywkami pożegnało się również SD Eibar. Porażki z wyżej notowaną Celtą po wyrównanym meczu nie mogą jednak nazwać wstydliwą. Spotkanie zakończyło się bowiem zwycięstwem klubu z Galicji 1:0 po bramce Iago Aspasa.
Ostatnim klubem z Kraju Basków, który gra w najwyższej klasie rozgrywkowej Hiszpanii jest Deportivo Alaves. W pierwszym meczu klub pokonał 1:0 Getafe, aczkolwiek kto wie, może i tym razem zadziała klątwa Basków…