Nie zawsze warto naśladować najlepszych. Zawodnik Hajduka przekonał się o tym na własnej skórze!

Patrząc na przebieg kariery Cristiano Rolando oraz jego aktualną grę pomimo wieku, trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że wielu młodych piłkarzy powinno naśladować Portugalczyka na boisku. Trzeba jednak znaleźć w tym umiar. Zdarza się bowiem, że dokładne naśladowanie nie przynosi pozytywnych skutków. Przekonał się o tym Tino Blaz Laus, zawodnik młodzieżowej drużyny Hajduk Split. 

Po pierwszym meczu 1/8 finału LM pomiędzy Altetico a Juventusem sporo dyskutowano. Tematem rozmów nie był tylko wynik spotkania. Ogromną uwagę przykuła celebracja Diego Simeone. Argentyński szkoleniowiec podczas radości ze zdobytego gola, wskazał na swoje „cojonoes”. Po wielkim triumfie „Starej Damy” na własnym stadionie, Cristiano Ronaldo zadecydował, by to do niego należało ostatnie słowo. Portugalczyk w podobny sposób okazywał radość.

W ślady dwóch wielkich postaci obecnej piłki, chciał pójść młody zawodnik Hajduk Split. Tino Blaz Laus podczas celebracji gola na 3-1 wybrał taką samą „cieszynkę” jak Ronaldo i Simeone. Tym razem momentalnie zareagował sędzia, który wręczył zawodnikowi czerwoną kartkę.

Warto zaznaczyć, że Diego Simeone otrzymał karę za okazywanie radości w taki sposób. Trener Atletico musiał zapłacić grzywnę w wysokości 17 tysięcy funtów. Jak na razie, Cristiano Ronaldo nie dostał reprymendy, jednakże możemy spodziewać się, że również Portugalczyka dopadnie napomnienie.

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Komentarze

komentarzy