Po tym jak Alvaro Morata w styczniu opuścił Chelsea, wielu fanów „The Blues” było przekonanych, że Hiszpan nigdy więcej nie założy trykotu ich ukochanego klubu. Jak się jednak okazuje, nie jest to wcale wykluczone. Wszystko za sprawą pewnych zapisów w umowie 26-latka.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Dla ekipy z Londynu zakaz transferowy z pewnością jest trudnym momentem w najnowszej historii. Mimo to władze klubu z pewnością nie załamują rąk, zważywszy na wielu zawodników znajdujących się obecnie na wypożyczeniu. Jednym z nich jest Morata, którego Atletico może wykupić podczas tego lata za 50 milionów funtów.
Podczas obecnego okienka „Rojiblancos” wydali już spore pieniądze na wzmocnienie ofensywy, po tym jak sfinalizowano transfer Joao Felixa. Portugalczyk kosztował ponad 110 milionów funtów. Możemy zatem przypuszczać, że zespół Diego Simeone niezbyt będzie się kwapił, aby wydać kolejne fundusze na wzmocnienie tej strefy boiska, bez przykładowo sprzedaży Diego Costy do Chin.
Zgodnie z informacjami Matta Lawa z „Telegraph, Chelsea zagroziła Atletico, aby jak najszybciej sfinalizowali tę transakcję. W przeciwnym razie Morata ponownie wróci do stolicy Anglii. Dla reprezentanta Hiszpanii byłaby to straszna wiadomość, zważywszy na jego wypowiedzi o byłym pracodawcy po przenosinach do Madrytu.
„The Blues” obecnie znajdują się w trudnym położeniu, choć akurat w ofensywie mają kilku piłkarzy, którzy mogą w mniejszym stopniu wypełnić lukę po odejściu Edena Hazarda.
Wiemy już, że na pewno nie zostanie przedłużona umowa z Gonzalo Higuainem, zaś zarząd sonduje podarowanie drugiej szansy dla Michy’ego Batshuayia. W kadrze jest także młody i zdolny Tammy Abraham, zatem jeśli Morata pozostanie w Atletico – fani tegorocznego zwycięzcy Ligi Europy nie będą rozpaczać.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
