Kolejny trener ekipy z Premier League żegna się z posadą. Tym razem pracę traci szkoleniowiec Leicester, Claude Puel. „Lisy” zanotowały w ostatnim czasie bardzo rozczarowujące wyniki, dlatego Francuz został zwolniony z King Power Stadium.
Oczekiwania w klubie przed trwającym sezonem były dość spore. Zarząd Leicester sprowadził w trakcie letniego okna kilku ciekawych zawodników. Do zespołu dołączył z Norwich James Maddison, jeden z ciekawszych angielskich piłkarzy młodego pokolenia. Dodatkowo „Lisy” sprowadziły m.in. Ricardo Pereirę, Caglara Soyuncu, Filipa Benkovica i Rachida Ghezzala. W trakcie zimowego okna, na zasadzie wypożyczenia dołączył również Youri Tielemans.
Pomimo oczekiwań, pozycja Claude’a Puela od dłuższego czasu nie należała do najpewniejszych. Przynajmniej tak sugerowały angielskie media. Francuz był bliski pożegnania się z posadą już kilka tygodni po starcie sezonu. Cała procedura została odwołana z powodu tragedii, która miała miejsce przy King Power Stadium. W katastrofie helikoptera zginął Vichai Srivaddhanaprabha.
Pod koniec grudnia, piłkarze Leicester zanotowali dwa zaskakujące rezultaty. „Lisy” wygrały na wyjeździe z Chelsea oraz zwyciężyły w domowym starciu z Manchesterem City. Po dwóch takich wynikach, nikt nawet nie myślał o zwolnieniu Puela.
Sielanka zakończyła się wraz z sensacyjną porażką w FA Cup. Mistrz Anglii z sezonu 2015/2016 przegrał na wyjeździe z Newport, drużyną występującą na co dzień w League Two. Już wtedy pojawiły się pogłoski sugerujące, że Claude Puel straci pracę. Szkoleniowiec miał jednak otrzymać zapewnienie od zarządu, że jego posada nie jest jak na razie zagrożona.
Cierpliwość przedstawicieli Leicester zakończyła się po porażce 1-4 z Crystal Palace na King Power Stadium. Mecz z londyńską drużyną był już szóstym spotkaniem z rzędu w lidze bez zwycięstwa. Co więcej, aż pięć starć z sześciu, „Lisy” przegrały.
Kibiców drużyny może najbardziej frustrować fakt, że piłkarze nie grają tak naprawdę źle. Wystarczy powiedzieć, że w sobotnim starciu zawodnicy Puela wykreowali 27 sytuacji bramkowych przy siedmiu sytuacjach rywali. Podobnie wyglądał mecz 26. kolejki Premier League, kiedy to Leicester rozgrywało mecz na wyjeździe z Tottenhamem. Podopieczni francuskiego szkoleniowca byli stroną przeważającą, wykreowali znacznie większą liczbę sytuacji bramkowych i strzałów na bramkę. Mimo to, przegrali spotkanie z „Kogutami” 1-3.
Lista kandydatów na następcę Francuza jest spora. W mediach przewijają się takie nazwiska jak Brendan Rodgers, David Wagner, Rafael Benitez czy Sam Allardyce.