Karim Benzema – piłkarz fenomen. Jego skuteczność (a raczej jej brak) razi w oczy w obecnym sezonie, jednak Zinedine Zidane wciąż darzy go sporym zaufaniem.
Francuz przebywa w Madrycie już ponad osiem lat. Wciąż ze zmiennym szczęściem występuje w pierwszym składzie. W ostatnich latach kibice coraz bardziej tracą jednak do niego cierpliwość. Gdy w znakomitej formie strzeleckiej był Cristiano Ronaldo, jego słaba skuteczność mogła ujść uwadze. W obecnych rozgrywkach Portugalczyk jednak również regularnie nie zachwyca. Oczekiwałoby się, że w związku z tym Karim Benzema powinien częściej wziąć zespół na swoje barki. Tymczasem ze słabą formą Ronaldo idzie w parze jeszcze słabsza postawa Francuza.
Chcesz więcej?
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej o hiszpańskiej piłce
Obecny sezon w jego wykonaniu zaczął się jednak dobrze. Napastnik Realu Madryt trafił do siatki Barcelony w meczu rewanżowym o Superpuchar Hiszpanii. Francuz otrzymał podanie w pole karne od Marcelo. Z łatwością przyjął piłkę, której nie był w stanie odebrać pogubiony Samuel Umtiti. Jeszcze ją podbił i mocnym uderzeniem skierował ją do siatki. Bramkarz nie miał żadnych szans.
Po raz kolejny Karim Benzema trafił do siatki po czterech meczach. Kilka spotkań bowiem opuścił z powodu kontuzji. Bramka z meczu z Getafe nie należała do najłatwiejszych… Napastnik przejął piłkę, którą podawali między sobą piłkarze rywala. Francuz wykorzystał swoją szybkość, znalazł się sam na sam z bramkarzem i wykorzystał swoją okazję.
Na następne trafienia zawodnik Realu Madryt musiał czekać aż siedem spotkań. Przez ten czas zdążył do siebie zrazić zarówno kibiców, jak i ekspertów. Również koledzy z drużyny niewątpliwie tracili do niego cierpliwość. Ale nie trener… W 39. minucie Benzema wyszedł na wolne pole i zostało mu jedynie strzelić odpowiednio celnie. W doliczonym czasie pierwszej połowy również wystarczyło mu dostawić nogę… Francuz znalazł się bowiem przed niemal pustą bramką.
I na tym koniec popisów strzeleckich Karima Benzemy w tym sezonie. Ten artykuł byłby zdecydowanie dłuższy, gdyby zebrać wszystkie jego nieudane zagrania i strzały w trwających rozgrywkach. Cztery bramki w 14 meczach? Wynik nie zachwyca, patrząc na to, gdzie i z kim gra Francuz. Nie da się ukryć, że przy słabszej dyspozycji Ronaldo Benzema praktycznie nie istnieje. Może czasem przydaliby się w składzie Realu Alvaro Morata i Mariano Diaz, z którymi latem Florentino Perez pożegnał się bez żalu…