Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz. Ajax rozczarował w grupie H!

Spore obawy po letnim oknie transferowym mogli mieć kibice Ajaksu. Zespół opuściło dwóch kluczowych graczy. Mimo to, start rozgrywek w wykonaniu holenderskiej ekipy był imponujący. Dobra postawa przekładała się także na rywalizację w Lidze Mistrzów. Finisz grupowych zmagań zespołu z Amsterdamu był jednak całkowicie rozczarowujący, dlatego półfinalista LM z ubiegłego sezonu nie pojawi się w fazie pucharowej.

Nic nie wskazywało w kontekście Ajaksu na brak awansu. Co więcej, po dwóch kolejkach w grupie H, holenderski klub był głównym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca. Ajax najpierw pewnie pokonał 3-0 na własnym obiekcie Lille, a następnie taki sam rezultat na korzyść tego zespołu padł w wyjazdowej rywalizacji z Valencią.

Przełomowym okresem okazał się dwumecz z Chelsea. Na sześć możliwych punktów do zdobycia, Ajax zgarnął tylko jedno oczko, podczas starcia na Stamford Bridge. Z jednej strony nawet remis w Londynie był dla drużyny z Amsterdamu dość szczęśliwy, gdyż „The Blues” grając z przewagą dwóch zawodników próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Z drugiej jednak, całe spotkanie potoczyło się dla Ajaksu bardzo pechowo.

Warto bowiem pamiętać, iż w jednej akcji holenderska ekipa otrzymała dwie czerwone kartki i sprokurowała rzut karny. Był to bez wątpienia przełomowym moment meczu, który skutkował dwoma trafieniami Chelsea i ostatecznym remisem. Decyzje arbitra wzbudziły spore kontrowersje, jednakże Ajax musiał skupić się już na dwóch, ostatnich kolejkach w grupie.

Cenne zwycięstwo półfinaliści LM z ubiegłego sezonu zanotowali we Francji, pokonując Lille 2-0. Do ostatniego meczu zespół z Amsterdamu podchodził jako lider, mając dziesięć punktów na koncie (przy ośmiu oczkach Chelsea oraz Valencii). Podopieczni Erika Ten Haga zawiedli na całej linii, przegrywając u siebie z Valencią. Do awansu wystarczył holenderskiej ekipie nawet remis. Oczywiście, Ajax we wtorkowej rywalizacji stworzył sobie kilka dogodnych sytuacji, jednakże nieskutecznością wykazywali się tacy gracze jak Ziyech czy Tadic.

Trzecia lokata na koniec fazy grupowej LM i udział w Lidze Europy jest sporym rozczarowaniem dla sympatyków Ajaksu. W szczególności, że rywali holenderska ekipa nie miała specjalnie wymagających. Co więcej, to przed rozpoczęciem zmagań, klub z Amsterdamu był wskazywany jako pierwszy zespół, który może wywalczyć sobie awans.

Komentarze

komentarzy