Niewłaściwe wybory Arsene’a Wengera

Arsene Wenger
Arsene Wenger ewidentnie nie trafił z doborem składu

Wczorajszy dzień dla kibiców Arsenalu był jednym z najgorszych w ciągu ostatnich lat. Nie chodzi tutaj tylko o końcowy wynik spotkania. „Kanonierzy” rozegrali fatalny mecz, nie oddając nawet celnego strzału na bramkę. Cegiełkę do występu swoich piłkarzy dołożył Arsene Wenger.

Sporo dyskusji wzbudziła decyzja trenera londyńskiego klubu w kwestii obsadzenia linii obrony. Trójkę defensorów w mecz tworzyli: Nacho Monreal, Laurent Koscielny oraz Rob Holding. To właśnie wybór Anglika do pierwszego składu był kwestionowany wśród kibiców Arsenalu. Były zawodnik Boltonu nie rozegrał dobrego spotkania podczas inauguracji Premier League. Rob popełniał sporo błędów w defensywie, dlatego wystawienie go na mecz z Liverpoolem wydawało się ryzykowne. Teza ta potwierdziła się kilka minut po rozpoczęciu spotkania, bowiem już na początku meczu Holding podejmował złe decyzje.

Arsene Wenger już od pierwszej kolejki zaskakuje wyborami na obie strony wahadła. Podczas letniego okna transferowego do klubu dołączył Sead Kolasinac. Był to wyśmienity ruch ze strony „Kanonierów”, bowiem angielski zespół nie zapłacił za piłkarza nawet funta. Bośniacki obrońca już w meczu przeciwko Chelsea strzelił bramkę, a wielu kibiców Arsenalu było zachwyconych jego grą. Były piłkarz Schalke dwa pierwsze spotkania nie rozegrał na swojej nominalnej pozycji, bowiem Arsene Wenger na lewą stronę wahadła wybiera albo Hectora Bellerina, albo Alexa Oxlade’a-Chamberlaina. Wczorajszy mecz udowodnił, że Bellerin zwyczajnie nie nadaje się na tę pozycję. Hiszpan miał ogromne problemy, popełniał bardzo proste błędy. Szybko można było zaobserwować, że źle spisuje się w nowej roli. Dlatego tym bardziej zaskakujący jest fakt, że na ławce od początku siedział Kolasinac, który na lewym wahadle czuje się jak ryba w wodzie.

Alexis Sanchez w zeszłym sezonie był kluczowym piłkarzem Arsenalu. Chilijczyk niejednokrotnie ratował „Kanonierom” punkty. Z powodu wyjazdu na Puchar Konfederacji i problemów zdrowotnych po turnieju były piłkarz Barcelony zaczął trenować z zespołem dopiero przed meczem o Tarczę Wspólnoty. Później Alexis nabawił się jeszcze urazu mięśniowego, dlatego dwa pierwsze spotkania Premier League odbyły się bez jego udziału. We wczorajszym meczu Wenger zdecydował się postawić jednak na Sancheza od pierwszej minuty, mając na uwadze jego długą przerwę od gry z zespołem. Chilijczyk ostatni mecz w barwach Arsenalu rozegrał pod koniec maja. Brak regularnej gry był widoczny u Alexisa, a jego występ był bardzo słaby. Francuski trener zaskoczył takim wyborem, bowiem na ławce miał sprawnych i gotowych do walki dwóch napastników – Oliviera Giroud i Alexandre’a Lacazette’a.

Arsene Wenger będzie miał ogromny ból głowy przed kolejnym spotkaniem w Premier League. Jego ostatnie wybory kadrowe nie spełniły oczekiwań, a kibice Arsenalu coraz częściej zastanawiają się, czy Francuz aby na pewno powinien dłużej pracować z klubem.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy