Niezauważony kryzys. Kibice Tottenhamu mają powody do obaw

 

Mauricio Pochettino (fot. football.london)
Mauricio Pochettino (fot. football.london)

Sporo mówi się o obecnej dyspozycji Manchester United. Często na tapet lądują rezultaty Chelsea. W kontekście zespołów Premier League nieco niezauważalnie przechodzą rezultaty Tottenhamu. Biorąc pod uwagę rezultaty „Kogutów” od końcówki lutego, bilans zespołu jest bardzo przeciętny. Czy można mówić powoli o największym kryzysie Mauricio Pochettino w trakcie pracy w londyńskiej drużynie?

Jeszcze w styczniu tego roku zawodnicy Tottenhamu byli na dobrej, spokojnej drodze, by załapać się do TOP4 Premier League. Słaba druga część sezonu (porażki z Burnley, Southamptonem, West Hamem czy Bournemouth) spowodowała, iż „Koguty” o miejsce w czołowej czwórce musieli drżeć do ostatnich kolejek. Pomocną dłoń do podopiecznych Pochettino wciągnęli piłkarze Arsenalu oraz Manchesteru United, którzy w końcówce rozgrywek grali jeszcze gorzej.

Wspominamy o lokacie w tabeli, gdyż odgrywała ona bardzo kluczową rolę w kontekście gry w Lidze Mistrzów. Tottenham przegrał finałowe starcie z Liverpoolem, więc występ w tych rozgrywkach mógł zagwarantować sobie tylko poprzez ligę. Gra w prestiżowym pucharze pozwoliła „Kogutom” zająć dobre miejsce w kwestii negocjacji transferów. Do drużyny dołączyli tacy gracze jak Tanguy Ndombele czy Giovani Lo Celso (wypożyczony z Betisu). Nie można również zapominać, iż Tottenham sprowadził Ryana Sessegnona.

Wszystko przed startem nowego sezonu układało się dobrze. Problemy Chelsea oraz niepewna sytuacja Manchesteru United sugerowały, że to Tottenham będzie największym faworytem do zajęcia trzeciej lokaty w lidze. Początek rozgrywek nie zakłada raczej takiego scenariusza.

Po sześciu kolejkach, „Koguty” zajmują siódme miejsce w Premier League z dorobkiem ośmiu punktów. Jest to oczywiście dopiero start sezonu, więc wszystko może się jeszcze zmienić. Trzeba jednak przyznać, że poziom gry londyńskiej ekipy nie napawa optymizmem. Tę tezę idealnie potwierdza fakt, iż finalista Ligi Mistrzów z ubiegłych rozgrywek zanotował prawdziwą kompromitację we wtorkowym meczu Carabao Cup.

Podopieczni Pochettino przegrali na wyjeździe po serii rzutów karnych z Colchester. Jest to drużyna, która występuje w League Two. W tym miejscu musimy również zaznaczyć, iż wyjściowa jedenastka „Kogutów” na tę rywalizację wcale nie wyglądała bardzo przeciętnie. Od pierwszych minut zagrali m.in. Lucas czy Alli. W drugiej połowie na murawie pojawili się: Son, Eriksen oraz Lamela. Nawet wspomniana trójka nie pomogła drużynie w odniesieniu zwycięstwa.

Spory ból głowy ma zatem Pochettino. W szczególności, że do początku października Tottenham ma napięty terminarz i nie będzie zbyt wiele czasu na eksperymentalne zmiany. W sobotę podopieczni argentyńskiego szkoleniowca zagrają na własnym obiekcie z ekipą Southampton. Trzy dni później, „Koguty” ugoszczą w Londynie Bayern. Przed przerwą reprezentacyjną klub rozegra jeszcze spotkanie z Brighton na wyjeździe.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

 

Komentarze

komentarzy