No i się zaczęło. Słowacy wykorzystali błędy Polaków

Robert Mak

Niestety, pierwszy mecz na mistrzostwach Europy nie rozpoczął się nie najlepiej dla Polaków. Wynik otworzyli Słowacy w 18. minucie, gdy Robert Mak wykorzystał błędy Polaków.

Zdaniem większości ekspertów, a także bukmacherów, Polacy byli wyraźnymi faworytami spotkania ze Słowakami. Pierwsze spotkanie Euro nie rozpoczęło się jednak dla Polaków najlepiej. Od 18. minuty podopieczni Paulo Sousy przegrywają bowiem 0:1.

Katem reprezentantów Polski okazał się Robert Mak. Piłkarz Ferencvarosu najpierw z łatwością ograł Kamila Jóźwiaka, a następnie poradził sobie z Bartoszem Bereszyńskim. W tej sytuacji Słowakowi mógł przeszkodzić Kamil Glik, aczkolwiek obrońca Benevento nie zareagował w odpowiednim momencie. Również Wojciech Szczęsny nie zareagował odpowiednio na strzał przy bliższym słupku. Co więcej, przy wpadaniu do bramki, piłka odbiła się właśnie od polskiego golkipera.

Dla Roberta Maka była to już druga bramka w starciach z Polakami. Wcześniej reprezentant Słowacji strzelił gola w meczu z Polską w 2013 roku.

Komentarze

komentarzy