„Nosił wilk razy kilka…” – słowa Steve’a Evansa o Bielsie wróciły jak bumerang

Często zdarza się, że osoby obracające się w danym środowisku przekonane są o swojej wyższości i nieomylności. Wszystko wiedzą najlepiej, są wybitnymi ekspertami, a ich słowa są jak wyrocznia. No, a przynajmniej sądzą, że tak jest. Jedną z takich osób wydaje się być szkocki trener, Steve Evans.

56-latek już ćwierć wieku temu zaczął przygodę z menedżerką, jednak przez ten okres prowadził jedynie wyspiarskie zespoły z niższych lig. Nic więc dziwnego, że w temacie brytyjskiej, „zaściankowej” piłki czuje się dość pewnie. Pan „wyjadacz”, który na początku 2018 został zatrudniony w trzecioligowym Peterborough United, nie omieszkał skomentować zatrudnienia Marcelo Bielsy w Leeds United.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Evans przed trzema laty prowadził drużynę „Pawii” przez nieco ponad siedem miesięcy. Nauczony własnymi doświadczeniami z Championship, skłaniał się ku myśleniu, że filozofia Argentyńczyka w takim futbolu się nie sprawdzi. „Bielsa nie będzie wiedział, jak to jest gonić wynik we wtorkową noc przeciwko Rotherhamowi na New York Stadium”, mówił wówczas. Cóż, życie zatoczyło piękne koło.

26 stycznia 2019 roku Leeds United w derbach Yorkshire co prawda przegrywało z Rotherhamem, ale dzięki dobrej drugiej połowie i dwóm bramkom Mateusza Klicha finalnie zgarnęło trzy punkty. Jakby tego było mało, tego samego dnia Steve Evans został… zwolniony z Peterborough po remisie z Charltonem. „The Posh” byli jednym z głównych kandydatów do awansu do Championship i długi czas utrzymywali się w TOP2. Niestety w ostatnich 10 kolejkach Peterborough straciło aż 17 punktów i jest bliskie wypadnięcia z miejsc dających udział w play-offach. To dla władz klubu było już zbyt wiele.

„Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka”, chciałoby się rzec. Evans to typowy przykład chodzącej wyroczni, której moce kończą się na rzucaniu słów. Znamy takie przypadki doskonale, a kilka polskich przykładów można wymienić niemal z automatu. Szkot musi skupić się na szukaniu nowej pracy, ale co u Argentyńczyka, którego tak przestrzegał? Marcelo Bielsa raczej nie narzeka, a jego Leeds dość pewnie prowadzi w Championship. Steve Evans następnym razem niech uważa, o kim się wypowiada. W końcu – mówiąc półżartem, półserio – Bielsa spokojnie może się dowiedzieć, co Szkot jadł na śniadanie 17 lipca 1993 roku…

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Komentarze

komentarzy