Nowe informacje ws. afery podsłuchowej w PZPN!

Spore zaskoczenie wzbudziła wiadomość, jaka pojawiła się w mediach w zeszłą sobotę. W gabinecie prezesa PZPN znaleziono aktywny podsłuch. Początkowo przypuszczano, że został podłożony po wyborach. Ostatnie doniesienia sugerują, iż mogło to nastąpić jeszcze przed zmianą na ważnym stanowisku.

Pierwsze ustalenia informowały o zamontowanym i aktywnym podsłuchu, który był na baterię i znajdował się w obudowanie grzejnika. Z analiz wynikało, że podsłuch na takim zasilaniu działa do 90 dni, jednakże konkretną datę podłożenia trudno było ustalić.

Nowe fakty w aferze podsłuchowej

Nowe fakty w sprawie głośnej afery podsłuchowej podaje Piotr Koźmiński z WP Sportowe Fakty. Jak się okazuje, urządzenie uruchomiono około połowy sierpnia. Mowa o dniu między 9, a 22 sierpnia. Wynika to z analizy poboru energii oraz poziomu zużycia baterii. Przypomnijmy, że wybory nowego prezesa odbyły się 18 sierpnia.

Dodatkowo WP Sportowe Fakty przedstawia raport technika, który znalazł podsłuch. Co ciekawe, podsłuch mógł zbierać informacje z trzech pomieszczeń jednocześnie – gabinetu prezesa, pomieszczenia sąsiadującego i sekretariatu. Podłożenie urządzenia sugeruje, że odbiorca fal radiowych zdecydował się na takie miejsce celowo.

Komentarze

komentarzy