Od 7:3 z Realem po „zasysanie” na całej linii. Co się dzieje z Atletico?

Lato 2019 stanowiło nie tylko najtrudniejsze wyzwanie w trenerskiej karierze Diego Simeone, ale także było największym sprawdzianem od lat dla samego Atletico. Klub musiał intensywnie szukać zastępstwa dla wielu kluczowych zawodników, którzy pożegnali się w klubem. Wiedzieliśmy, że będzie to trudna misja, ale pierwsze oznaki wskazywały, że udało się ją zakończyć sukcesem.

Griezmann, Rodri, Godin, Filipe Luis, Juanfran, Lucas Hernandez, a to wszystko za jednym zamachem. Mało który klub byłby w stanie przejść taką rewolucję bez strat jakościowych, ale wydawało się, że Atletico może tego dokonać. Tempo letnich transferów i nazwiska, jakie trafiały na Wanda Metropolitano, budziły entuzjazm. Joao Felix, Marcos Llorente, Hermoso, Trippier, Felipe, Lodi, Hector Herrera – oni mieli sprawić, że Atletico wciąż będzie w europejskiej czołówce.

Początki były bardzo obiecujące, żeby nie powiedzieć, że wręcz euforyczne. W jednym z przedsezonowych sparingów podopieczni Simeone ograli Real Madryt aż 7:3. W meczu, w którym po 51 minutach było już 6:0, a ostatnie 25 minut Atletico grało w dziesiątkę. Nie ukrywajmy – wszyscy zachwycaliśmy się wtedy robotą wykonaną zarówno przez Atletico, jak i „Cholo”.

Po pierwszych miesiącach nowego sezonu musimy jednak zmienić zdanie. Z przykrością, bo nawet mimo tych zmian personalnych, oczekiwaliśmy od „Los Colchoneros” nieco więcej. Tymczasem podopieczni Diego Simeone zawodzą niemal na całej linii, grając nie tylko nieefektownie (do tego byliśmy przyzwyczajeni), ale i nieefektownie.

Po prześledzeniu dotychczasowych spotkań okazuje się, że Atletico od 1 wrześnie nie jest w stanie… wygrać dwóch kolejnych ligowych spotkań. Co z tego, że dotychczas Atletico przegrało tylko jeden mecz licząc wszystkie rozgrywki. Co z tego, że drużyna Simeone notuje serię dziesięciu meczów bez porażki. Większość z nich to trudne do oglądania remisy, po których frustracja kibiców jedynie wzrasta. Osiem ostatnich kolejek to jedynie dwie wygrane i pięć remisów, w tym wczorajszy z Deportivo Alaves. Simeone musi coś wymyślić, taka sytuacja nie może się dłużej ciągnąć.

Komentarze

komentarzy