Od pamiętnego rewanżu, przez marazm, po wyjście na prostą. Rok Solskjaera w pigułce

Ole Gunnar Solskjaer

Nieco ponad dwanaście miesięcy temu, a dokładniej 28 marca 2018 roku, Ole Gunnar Solskjaer przestał pełnić funkcję tymczasowego trenera Manchesteru United, podpisując z „Czerwonymi Diabłami” trzyletni kontrakt. Oczekiwania po wyśmienitym początku były spore. Jak 47-latek radzi sobie z tak trudnym wyzwaniem? Czy dalsza praca szkoleniowca na Old Trafford w obliczu dostępnych takich nazwisk, jak Pochettino czy Allegriego ma sens?

Z reguły tuż po zmianie na ławce trenerskiej w trakcie sezonu, zespół zaczyna notować lepsze wyniki. Takie zjawisko zostało już mitycznie określone jako „efekty nowej miotły”. O słuszności tej tezy można z pewnością dyskutować. Prawdą natomiast jest, iż Manchester United od momentu pracy Ole Gunnara Solskjaera rzeczywiście osiągał rezultaty, jakie oczekiwali sympatycy tej drużyny. „Czerwone Diabły” wygrały osiem spotkań z rzędu, nie przegrywając łącznie w jedenastu meczach.

źródło: flashscore

Pewną sielankę na Old Trafford przerwał mecz z PSG w ramach 1/8 finału LM. Jeszcze kilka miesięcy przed tym starciem, eksperci nie dawali zbyt wielu szans angielskiej ekipie. Zmiana szkoleniowca i wyników spowodowały, że w pierwszym spotkaniu trudno było wskazać faworyta. W szczególności, że gracze PSG musieli radzić sobie bez Neymara czy Cavaniego. Ostatecznie, paryska drużyna nie pozostawiła złudzeń, wygrywając mecz 2-0. Nikt nie wyobrażał sobie zatem, że „Czerwone Diabły” będą w stanie odwrócić losy awansu na Parc des Princes.

Rozczarowujący wynik nie wpłynął na postawę zawodników Solskjaera na krajowym podwórku. Po tym starciu Manchesterowi United udało się wygrać na wyjeździe z Chelsea 2-0 w ramach FA Cup oraz zremisować 0-0 na własnym obiekcie z  rozpędzonym Liverpoolem. Do rewanżu z PSG, „Czerwone Diabły” podchodziły po dwóch zwycięstwach w lidze – z Crystal Palace 3-1 oraz Southampton 3-2.

Niezapomniany wieczór

W Paryżu doświadczyliśmy wręcz niemożliwego. Manchester United, który musiał radzić sobie bez Herrery, Martiala, Maty, Maticia, Pogby, Sancheza czy Valencii wygrał z PSG 3-1, gwarantując sobie tym samym awans do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Na ławce angielskiej drużyny we wspominanym spotkaniu byli tacy gracze, jak Chong, Garner czy Gomes. Co więcej, młodziutki Tahith Chong otrzymał w meczu szansę od Solskjaera, wchodząc na murawę w 80. minucie potyczki.

W Manchesterze zapanowała euforia. Z podziwu nie mogli wyjść byli gracze „Czerwonych Diabłów”. Gary Neville w wywiadzie ze szkoleniowcem wychwalał pracę Norwega, sugerując, że klub musi po prostu zaproponować mu kontrakt. To samo zrobił Rio Ferdinand, który w studiu wykonał wymowny gest.

Zarząd Manchesteru United podjął zatem jedyną możliwą decyzję, podpisując 28 marca 2019 roku trzyletnią umowe z Solskjaerem. Od tego momentu, „Czerwone Diabły” miały ruszyć do walki o TOP4 oraz sprawić niespodziankę w Lidze Mistrzów.

Tuż po pamiętnym rewanżu, wszystko się posypało. Niektórzy sympatycy zespołu zaczęli odnosić wrażenie, iż jeden podpis całkowicie odmienił drużynę. Potwierdzały to także wyniki klubu. Wystarczy bowiem powiedzieć, że od 7 marca, do końca sezonu, Manchester United wygrał zaledwie dwa spotkania, pokonując 2-1 Watford oraz West Ham.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

W dwumeczu z Barceloną, „Czerwone Diabły” nie miały żadnych szans. Widoczna była różnica między tymi zespołami, co odzwierciedliły dwa spotkania. Co prawda pod względem statystyk, gracze Solskjaera w Barcelonie nie odstawali na tyle, jak wskazuje wynik. Rywale byli jednak znacznie bardziej konkretni oraz umiejętnie wykorzystywali swoją przewagę umiejętności. Nikt specjalnie o rezultat dwumeczu nie miał pretensji do Solskjaera. „Duma Katalonii” podczas sezonu 2018/2019 mierzyła oczywiście w końcowy triumf, dlatego ekipa z Manchesteru nie miała wielu argumentów.

źródło: flashscore

Kibiców zaniepokoiła przede wszystkim postawa zawodników w końcowej fazie sezonu. Na ostatniej prostej, klub nie zanotował ani jednego zwycięstwa w pięciu spotkaniach. Fatalne wyniki kosztowały zespół grę w Lidze Mistrzów. Ostatecznie, Manchester United zajął bowiem szóste miejsce w tabeli ze stratą pięciu punktów do czwartego Tottenhamu.

Rozsądne transfery

Od momentu odejścia Sir Alexa Fergusona, klub z Old Trafford zmaga się z wieloma problemami. Jeden z nich to kadra, a dokładniej dobór zawodników. Szkocki szkoleniowiec miał bowiem niezwykłą umiejętności dopasowywania piłkarzy do swojego składu. Ferguson nie potrzebował wielkich nazwisk, które wzbudzają podziw u przeciętnego kibica. Wystarczy powiedzieć, że w trakcie kampanii 2012/2013, Manchester United sięgał po mistrzostwo kraju, gdy w drużynie być może nie kluczową, ale istotną rolę, odgrywali tacy gracze, jak Tom Cleverley, Phil Jones czy Jonny Evans.

Wydawało się wręcz oczywiste, że „Czerwone Diabły” po odejściu Sir Alexa, ruszą na zakupy. Przez kilka lat zespół sięgał po wielu zawodników. Niektóre transfery były trafione, inne okazywały się jedną, wielką porażką. Przypomina się przede wszystkim Angel Di Maria, który spędził w Manchesterze zaledwie rok. Wielokrotny mistrz Anglii miał o tyle szczęścia, że sporą sumę za piłkarza wyłożyli później przedstawiciele PSG.

Jak na razie, sympatycy Manchesteru United nie mogą narzekać na wzmocnienia, które są dokonywane w czasie pobytu Solskjaera w Manchesterze United. Do drużyny dołączyli dwaj czołowi gracze na swoich pozycjach podczas sezonu 2018/2019 Premier League, czyli Aaron Wan-Bissaka oraz Harry Maguire. Obaj zawodnicy wprowadzili ogromną jakość do defensywy zespołu, co potwierdza liczba straconych goli.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Nawet przy przeciętnej postawie Davida De Gei, tylko trzy ekipy w lidze mają mniej wpuszczonych bramek. Są to Liverpool, Leicester oraz Sheffield United. Solskjaerowi udało się wykreować dość żelazną defensywę, która dodatkowo może występować w dwóch wariantach. Zdarzają się bowiem spotkania, gdy Manchester United wychodzi z trójką obrońców Shaw-Maguire-Lindelof, a rolę wahadłowych pełnią Wan-Bissaka i młodziutki Williams.

Mówiąc o wzmocnieniach, nie można oczywiście zapominać o Bruno Fernandesie. Po części, ten transfer był pewną zagadką. Portugalczyk notował niesamowite liczby w Sportingu. Z tyłu głowy pozostawał jednak fakt, iż 25-latek występował w lidze, którą trudno porównywać z Premier League. W związku z tym, statystyki piłkarza nie do końca mogły być wiarygodne.

Fernandes bardzo szybko rozwiał wszelkie wątpliwości. Bruno zanotował genialny start w nowym zespole, odgrywając kluczową rolę w praktycznie każdym spotkaniu „Czerwonych Diabłów”. Wystarczy powiedzieć, że Portugalczyk miał udział w aż pięciu bramkach drużyny.

Przełożyło się to oczywiście na rezultaty Manchesteru United. Jak na razie, Fernandes nie doznał bowiem porażki w koszulce ekipy z Old Trafford. Drużyna zanotowała sześć zwycięstw i trzy remisy. Przy wygranych potyczkach, warto odnotować starcie z Chelsea oraz Manchesterem City.

fot. flashscore

Spoglądając na formę reszty stawki, która walczy o Ligę Mistrzów, zapewne zawieszenie rozgrywek wywołane koronawirusem nie jest na rękę „Czerwonym Diabłom”. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera prezentowali bardzo dobrą formę, pewnie zmierzając po lokatę gwarantującą udział w kolejnej edycji LM. Gracze Leicester nie wyglądali już tak dobrze, jak kilka miesięcy temu, natomiast cały czas pewne wpadki notowała Chelsea.

Będzie jeszcze lepiej?

Pod koniec roku, temat zwolnienia Ole Gunnara Solskjaera był dość często poruszany wśród kibiców i ekspertów. Od pewnego czasu dostępny był Massimiliano Allegri, natomiast pracę w Tottenhamie stracił Mauricio Pochettino. Oba te nazwiska często łączone były z posadą na Old Trafford.

Perspektywa zespołu oraz sympatyków „Czerwonych Diabłów” jest obecnie inna, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Co prawda gra zespołu pod wodzą Norwega nie powala na łopatki, gdyż nie mówimy tutaj o pięknym, efektownym futbolu. Solskjaer potrafi jednak świetnie przygotować drużynę do meczu z wymagającym rywalem, który bazuje na utrzymywaniu się przy piłce. Potwierdziły to zwycięstwa z Chelsea czy Manchesterem City.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Zarząd klubu nie ma zatem podstaw, by decydować się na zmianę. Zespół pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera idzie w dobrym kierunku. Dodatkowo szkoleniowiec drużyny zbiera duże plusy wśród kibiców w kontekście wyboru składu, a także celów transferowych. Po transferze Fernandesa, odstawiony został Jesse Lingard, który od lat nie cieszy się specjalnym uznaniem.

Jeśli wierzyć mediom, Manchester United ma także ambitne plany na letnie okno transferowe. Jadon Sancho czy Jack Grealish to tylko kilka z wielu nazwisk łączonych z „Czerwonymi Diabłami”. Dwa wzmocnienia pokroju Sancho mogą spowodować, iż zespół zacznie liczyć się nie tylko w walce o TOP4.