Obecne okienko transferowe zostało zdominowane przez plotki związane z Neymarem. O zawodnika walczy między innymi Real Madryt, który mógł zakontraktować Brazylijczyka, gdy ten miał niespełna 14 lat. Dlaczego wówczas ten transfer nie doszedł do skutku?
27-latek od najmłodszych lat był związany z Santosem. To tam dorastał i po raz pierwszy usłyszał o nim cały świat. Kariera wówczas skromnego chłopaka mogła pójść jednak w zupełnie inną stronę, gdyby nie działania dawnego prezydenta brazylijskiego klubu – Marcelo Teixeiry.
W wywiadzie dla madryckiego dziennika „AS”, 55-latek zdradził szczegóły sytuacji z 2006 roku, która ostatecznie zablokowała przenosiny Neymara do stolicy Hiszpanii.
– Neymar został oczarowany przez „Królewskich”. Z czasem udało mi się jednak skontaktować z jego ojcem i złożyć mu ofertę w wysokości miliona dolarów, która szybko została przez niego przyjęta. Cały zarząd wmawiał mi, że postradałem zmysły, ale wszyscy widzieliśmy, że to wyjątkowy zawodnik. Utrzymanie go było niezbędne dla Santosu. To była trudna decyzja, którą musiałem podjąć samodzielnie. Relacje Santosu z Realem Madryt były wówczas problematyczne z powodu odejścia Robinho w 2005 roku. Ale zachowaliśmy prawa do zawodnika, a potem nasze stosunki się poprawiły.
Ostatecznie reprezentant Brazylii opuścił swoją ojczyznę w 2013 roku, a obecny mistrz Hiszpanii ponownie musiał zadowolić najpierw ojca piłkarza pokaźną prowizją.
Teixeira dodatkowo potwierdzi, że nadal trwa dochodzenie w hiszpańskim systemie wymiaru sprawiedliwości i Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu w sprawie transferu Neymara do Barcelony.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!