Sir Alex Ferguson stworzył wybitną drużynę. Nikt raczej z tym stwierdzeniem nie będzie polemizować. Przez wiele lat, Manchester United kojarzył się z topowym, europejskim zespołem. Ostatnie sezony nie są dla „Czerwonych Diabłów” najlepsze. Angielska ekipa regularnie notuje rozczarowujące występy. Tegoroczna edycja Ligi Mistrzów idealnie to obrazuje.
Tuż po losowaniu par ćwierćfinałowych, obóz Manchesteru miał świadomość, że przed klubem stoi poważne wyzwanie. Barcelona to jeden z faworytów do wygrania całego turnieju. Kibice mogli mieć jednak nadzieję. Wyeliminowanie PSG w rewanżowym spotkaniu zmieniło znacząco nastawienie sympatyków do końcowego sukcesu w tym sezonie.
Środowy mecz „Czerwonych Diabłów” popsuł humory wszystkim kibicom. Podopieczni Solskjaera przegrali na własnej murawie z „Dumą Katalonii”. Wydaje się jednak, że to nie sam wynik najbardziej rozczarował sympatyków. Barcelona nie pokazała bowiem wybitnego futbolu. Zagrała bardzo przeciętnie, jednakże wywiozła z Manchesteru korzystny wynik. Mogliśmy odnieść wrażenie, że zawodnicy angielskiej ekipy byli bezradni, nawet przeciwko średnio dysponowanej Barcy.
Statystyki z tego spotkania są dla Manchesteru United bezlitosne. Gospodarze nie wykonali ani jednego celnego strzału na bramkę ter Stegena. Oczywistością zatem jest fakt, iż zespół zakończył rywalizację bez zdobytej bramki. Tutaj pojawia się najgorsze zestawienie drużyny Solskjaera. Klub z Old Trafford w obecnej edycji Ligi Mistrzów strzelił zaledwie… jednego gola na własnej murawie. Był to mecz z Young Boys, a autorem trafienia został Marouane Fellaini w 91. minucie rywalizacji.
Pozostałe spotkania prezentują się następująco:
– Bezbramkowy remis z Valencią
– Porażka 0-1 z Juventusem
– Przegrany mecz 0-2 z PSG
– Porażka 0-1 w starciu z Barceloną
Oczywiście, po części „wina” leży również na barkach Jose Mourinho. Portugalczyk prowadził drużynę w starciach z Valencią oraz Juventusem. Trzeba jednak stwierdzić, że po zwolnieniu „The Special One”, gra Manchesteru United specjalnie się nie zmieniła. Czy wiara kibiców „Czerwonych Diabłów” w umiejętności Solskjaera nadal jest taka sama jak na początku 2019 roku?
