Po wielu latach przeciętności, kibice Liverpoolu od zeszłego sezonu mają powody do zadowolenia. „The Reds”nie przypominają już drużyny z sezonów 2014/2015 czy 2015/2016, gdy kończyli rozgrywki poza czołową czwórką, ze stratą dwudziestu punktów do mistrza kraju. Od momentu, gdy ekipę przejął Juergen Klopp, zespół z Anfield realizuje swój projekt. Pod wrażeniem działań klubu jest Mauricio Pochettino.
Kilka fundamentalnych transferów, cierpliwość i wolna ręka. Te trzy aspekty z pewnością wpłynęły na aktualną sytuację Liverpoolu. Gdy Klopp przybył do miasta Beatlesów, wielu ekspertów i kibiców zapowiadało wielką przemianę „The Reds”. Patrząc na ponad dwa lata pracy Niemca, jesteśmy świadkami takich zmian. Drużyna z Anfield nie tylko z powodzeniem walczy o najwyższe cele w Premier League, ale również przywróciła swoją rangę na arenie międzynarodowej.
Działania ligowego rywala docenia Mauricio Pochettino. Trener „Kogutów” przyznał, iż Tottenham i Liverpool dzieli sporo, jeżeli chodzi o filozofie i podejście do prowadzenia klubu – Nie możecie porównać obu zespołów. Kiedy Klopp przybył do Liverpoolu, skupił się na budowaniu drużyny, która mogłaby konkurować z innymi ekipami. Nasza filozofia jest zupełnie inna. Nie można porównywać tych dwóch projektów. Oni są na kompletnie innym poziomie. Przez ostatnie dwa okna nie sprowadziliśmy żadnego piłkarza. Można odnieść wrażenie, że mieliśmy zakaz transferowy.
Koncentrujemy się na zupełnie innych kwestiach, dlatego jesteśmy inni. Skupiamy się na działaniu na różne sposoby, chcemy nadal być konkurencyjni, ponieważ futbol jest najważniejszym aspektem w tej sferze. Liverpool ma niesamowity skład. W każdym sezonie dodaje do swojej drużyny więcej jakości. To normalne, że Liverpool, Manchester City, Manchester United i Chelsea budują zespół, by wygrać – zakończył Argentyńczyk.
Pochettino w swojej wypowiedzi ma sporo racji. Brak wzmocnień przez dwa okna transferowe to prawdziwa abstrakcja na tym poziomie piłkarskim. W szczególności, jeśli mówimy o Premier League, gdzie pieniądze w większości przypadków są największe. Tottenham już w niedzielę o godzinie 17;30 zmierzy się na wyjeździe z Liverpoolem. Czy różnica klas będzie widoczna również na boisku?
