Piąta odsłona naszego cyklu jest wyjątkowa, gdyż tym razem bierzemy od uwagę trzy reprezentacje będące w grupie E. Jak można się domyśleć, powód jest oczywisty. Na kadrę „Biało-Czerwonych” poświęcimy osobny odcinek, dlatego tym razem skupiamy się na rywalach podopiecznych Paulo Sousy.
Stan wszystkich statystyk przypada na 8 czerwca 2021 roku. Liczby występów i bramek mogą ulec zmianie ze względu na mecze towarzyskie
W ramach formalności przypominamy. Grupa E składa się z następujących reprezentacji: Polska, Szwecja, Hiszpania oraz Słowacja. W związku z tym, iż do „Biało-Czerwonych” przejdziemy w następnej odsłonie cyklu, skupimy się na trzech pozostałych reprezentacjach. Pierwsza pod lupę idzie Szwecja, która aż kipi doświadczeniem.
Mnóstwo doświadczenia
Wielkim nieobecnym w szwedzkiej kadrze jest oczywiście Zlatan Ibrahimovic, który zaliczył głośny powrót do reprezentacji po prawie pięcioletniej przerwie. Snajper z Milanu nie zagra na Euro 2020 w wyniku kontuzji. Choć podczas sezonu 2020/2021, Zlatan Ibrahimovic niejednokrotnie udowadniał, iż nadal potrafi grać na bardzo wysokim poziomie, to biorąc pod uwagę fakt, iż napastnik mediolańskiej ekipy skończy w tym roku 40 lat, tegoroczne Euro byłoby zapewne ostatnim udziałem Ibrahimovicia na mistrzostwach Europy.
W reprezentacji Szwecji jest dość spora grupa zawodników, która może pochwalić się ogromnym doświadczeniem. Do tego grona z pewnością można zaliczyć Andreasa Granqvista, który skończył w tym roku 36 lat. Środkowy defensor zadebiutował w kadrze podczas towarzyskiego starcia z Czarnogórą, które rozegrano 12 września 2007 roku. Od tego momentu, Granqvist rozegrał 88 spotkań i strzelił 9 goli. W rywalizacji z Turcją, która odbyła się 24 marca 2016 roku, szwedzki obrońca po raz pierwszy ubrał opaskę kapitana. Łącznie w tej roli Andreas Granqvist rozegrał 32 spotkania.
Pozostając przy środowych defensorach, warto także wspomnieć Marcusa Danielsona, który w kwietniu skończył 32 lata, ale rozegrał do tej pory tylko dziewięć spotkań dla reprezentacji. Danielson zadebiutował w kadrze bardzo późno, gdyż mowa o rywalizacji z Maltą, która miała miejsce 12 października 2019 roku. Co ciekawe, Danielson strzelił w tym spotkaniu gola. Statystyka bramek 32-latka jest imponująca, gdyż Danielson w zaledwie dziewięciu występach zanotował aż trzy trafienia. Przypomnijmy, iż mówimy tutaj o środkowym defensorze. Choć staż Danielsona w kadrze jest bardzo skromny, to gracz chińskiej ekipy Dalian zagrał już jedno spotkanie z opaską kapitana. Mowa o towarzyskim starciu z Mołdawią.
Po bokach obrony Szwecji również jest mnóstwo doświadczenia. Prawy defensor – Mikael Lustig skończy w grudniu 35 lat. Piłkarz AIK Solna zadebiutował w kadrze podczas towarzyskiego starcia z USA w 2008 roku. Do tej pory, Lustig rozegrał 90 spotkań i zanotował 6 trafień. Z lewej strony jest natomiast Pierre Bengtsson, który skończył niedawno 34 lata. Zawodnik duńskiej Kopenhagi, który spędził kilka miesięcy na wypożyczeniu w Vejle, zaliczył debiut w reprezentacji 19 stycznia 2011 roku, gdy Szwecja rywalizowała towarzysko z Botswaną. Na ten moment Bengtsson ma 38 spotkań w kadrze. Biorąc pod uwagę przede wszystkim wiek obu bocznych obrońców, istnieje dość duże prawdopodobieństwo, że zarówno Lustig, jak i Bengtsson zaliczają ostatnią wielką imprezę w swojej karierze.
Kolejni z trójką z przodu
Przechodzimy do linii pomocy szwedzkiej kadry, gdzie także bez problemów możemy znaleźć zawodników, którzy mają za sobą wiele lat gry.
Niekwestionowanym liderem kadry jest Sebastian Larsson, który zaliczył do tej pory aż 129 spotkań dla reprezentacji i strzelił dziewięć goli. Piłkarz AIK Solna zadebiutował w trakcie towarzyskiego starcia z Turcją w lutym 2008 roku. Podczas swojej przygody z kadrą, Sebastian Larsson ośmiokrotnie ubierał opaskę kapitana. Pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce w spotkaniu przeciwko reprezentacji Niemiec, które rozgrywane było w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Co ciekawe, Larsson zaliczył w tym starciu aż dwie asysty, ale Szwecja przegrała mecz 3:5.
O dwa lata młodszy od Larssona jest Gustav Svensson, którego liczba występów nie robi już tak wielkiego wrażenia. Defensywny pomocnik rozegrał 31 spotkań, a debiut przypada na towarzyskie starcie z USA w 2009 roku. Svensson zaliczył bardzo długą przerwę od reprezentacji. Od wspomnianego pojedynku z USA, do października 2015 roku, 34-latek nie zanotował spotkania dla kadry.
Dość długą listę szwedzkich piłkarzy zamykamy Marcusem Bergiem, który w sierpniu skończy 35 lat. Gracz Krasnodaru zadebiutował w tym samym starciu co Sebastian Larsson, czyli podczas meczu z Turcją. Do tej pory Berg rozegrał 86 spotkań i strzelił 24 gole. W pięciu meczach snajper rosyjskiej ekipy wystąpił jako kapitan.
Trudno nie odnieść wrażenia, iż każdy z wymienionych Szwedów najprawdopodobniej rozgrywa ostatnie Euro. Obecność kogokolwiek na następnych mistrzostwach Europy będzie raczej oznaką, iż Szwecja zacznie cierpieć na brak klasowych zawodników.
Wiele niewiadomych
Faworytem grupy E jest bez wątpienia Hiszpania. W kadrze Luisa Enrique zaczęło robić się bardzo nieciekawie. Wszystko za sprawą pozytywnego testu u Sergio Busquetsa. Pomocnik Barcelony jak na razie został odsunięty od kadry i jego występ na Euro 2020 stoi pod znakiem zapytania. Jeśli Busquets ostatecznie wróci do swoich kolegów, to Hiszpan najprawdopodobniej zanotuje ostatnie mistrzostwa Europy.
Co prawda gracz „Dumy Katalonii” zaliczył naprawdę przyzwoity sezon, jednakże w takiej kadrze jak Hiszpania konkurencja stoi na wysokim poziomie. Przekonał się o tym chociażby Sergio Ramos, wielki nieobecny u Enrique. Sam Busquets może pochwalić się ogromnym doświadczeniem w kadrze. 32-latek zaliczył 123 mecze i strzelił dwa gole. Debiut Busquetsa przypada na mecz z Turcją, który był rozgrywany w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Spotkanie odbyło się 1 kwietnia 2009 roku. Naturalnie nie można całkowicie wykluczyć udziału Sergio Busquetsa z kolejnego Euro. Trzeba jednak pamiętać, że w 2024 roku Busquets będzie miał rocznikowo już 36 lat. Wiek może odgrywać kluczową rolę.
Dzięki dobrej grze w drugiej części sezonu, na Euro 2020 jedzie Cesar Azpilicueta, który przez lata gry w Chelsea nie zdołał wywalczyć sobie pewnego miejsca w reprezentacji. Prawy defensor zadebiutował w kadrze podczas towarzyskiego starcia z Urugwajem w 2013 roku. Od tego momentu, Azpilicueta rozegrał raptem 25 spotkań. Ostatni mecz przypada na towarzyskie starcie z Bośnią i Hercegowiną, które miało miejsce w 2018 roku.
Trudno zatem wyobrazić sobie, by Cesar Azpilicueta za trzy lata znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy w Niemczech. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że jest to ostatnia impreza 31-latka w reprezentacji.
Pozostając przy bokach obrony, nie można oczywiście pominąć Jordiego Alby, który skończył w marcu 32 lata. Piłkarz Barcelony zadebiutował w reprezentacji podczas meczu eliminacyjnego ze Szkocją w 2011 roku. We wspominanym starciu, Alba zaliczył nawet asystę. Do tej pory defensor „Dumy Katalonii” rozegrał dla kadry 72 spotkania i strzelił 8 goli. Mając na uwadze fakt, iż Hiszpania na lewą stronę obrony ma takich graczy jak Jose Gaya czy Sergio Reguilon, Jordi Alba być może będzie musiał wkrótce ustąpić miejsca w kadrze młodszym kolegom.
Problemy koronawirusowe Hiszpanii sprawiają, że w gotowości jest obecnie Raul Albiol, który być może wskoczy na listę w miejsce jednego z defensorów. Piłkarz Villarreal po raz ostatni zagrał w kadrze podczas eliminacyjnego starcia z Rumunią w 2019 roku. Albiol ma na swoim koncie 56 spotkań dla dorosłej reprezentacji. W trakcie spotkania ze Szwecją, które miało miejsce 15 października 2019 roku, Albiol ubrał nawet opaskę kapitana.
Czas na Słowację
Okrojony przegląd grupy E zamykamy reprezentacją Słowacji, w której jest ikona tej kadry, czyli Marek Hamsik. 33-latek w trakcie zimowego okna transferowego wykazał się sporą determinacją w kontekście gry na Euro 2020. Hamsik przeniósł się z chińskiej ekipy Dalian Professional do szwedzkiego klubu IFK Goteborg. Wszystko po to, by zwiększyć swoją szansę na powołanie.
Hamsik ostatecznie znalazł się na liście. Środkowy pomocnik do tej pory rozegrał 126 spotkań dla reprezentacji, strzelając 26 goli. Debiut Hamsika przypada na towarzyski mecz z Polską, który miał miejsce 7 lutego 2007 roku. Już w październiku 2009 roku, Hamsik otrzymał opaskę kapitana. Co ciekawe, to również była potyczka przeciwko ekipie Biało-Czerwonych, jednakże tym razem w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Łącznie Marek Hamsik rozegrał trzydzieści sześć spotkań.
Mając przede wszystkim na uwadze fakt, iż Hamsik skończy w lipcu 34 lata, są to najprawdopodobniej ostatnie mistrzostwa Europy dla doświadczonego pomocnika. Trudno wyobrazić sobie, by Hamsik znalazł się w kadrze na kolejne Euro.
Środek pola reprezentacji Słowacji charakteryzuje się doświadczeniem, gdyż obok Hamsika grał niejednokrotnie Juraj Kucka. Pomocnik Parmy zaliczył dla reprezentacji 82 spotkania, strzelając 10 goli. Debiut 34-latka przypada na towarzyski mecz z Liechtensteinem, który odbył się 19 listopada 2008 roku. Kucka, podobnie jak Hamsik, jest z rocznika 1987. Czy będzie to zatem ostatnie Euro dla tego zawodnika? Można mieć takie przypuszczenia.
Mnóstwo spotkań dla swojej kadry rozegrał Peter Pekarik. Prawy defensor zaliczył 99 występów, co oznacza, iż 34-latek najprawdopodobniej przebije magiczną barierę 100 meczów w trakcie mistrzostw Europy. Pekarik zadebiutował w reprezentacji podczas towarzyskiego starcia ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Potyczka obu ekip odbyła się 10 grudnia 2006 roku.
Pekarik dwukrotnie ubrał opaskę kapitana. Pierwszy raz ta sytuacja miała miejsce w trakcie meczu z Łotwą w 2013 roku. Defensor reprezentacji Słowacji skończy w października 35 lat. Trudno zatem nie odnieść wrażenia, iż dla tego obrońcy będą to ostatnie mistrzostwa Europy.
Prawa strona defensywy Słowacji charakteryzuje się bardzo dużym doświadczeniem, gdyż na tej pozycji gra także Tomas Hubocan, który skończy we wrześniu 36 lat. Piłkarz Omonii Nikoazja zadebiutował w reprezentacji podczas towarzyskiego starcia ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi i rozegrał do tej pory 69 spotkań. Wydaje się wręcz pewne, iż Hubocan zalicza ostatnią wielką imprezę.
A jak wygląda sytuacja z przodu? Tutaj jest klubowy kolega Hubocana, czyli Michal Duris, który rozegrał dla kadry 54 mecze i strzelił 7 goli. Debiut 33-latka przypada na towarzyskie starcie z Danią we wrześniu 2012 roku. Choć Słowacja ma dość mocny deficyt środkowych napastników, to trudno wyobrazić sobie, by Duris pojechał na kolejne mistrzostwa Europy.
Na sam koniec czas na nieco polski akcent. Jest nim oczywiście Dusan Kuciak, golkiper Lechii Gdańsk. 36-latek zadebiutował w reprezentacji w meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. Po tym spotkaniu, Kuciak musiał czekać ponad trzy lata na kolejny występ w kadrze. Łącznie 36-latek rozegrał 13 meczów i zapewne zaliczy ostatnie Euro w karierze.