„Oszukać przeznaczenie”? Zawodnik Manchesteru United doświadczył tego na własnej skórze

Wielkie pieniądze w świecie piłki to przywilej, który umożliwia zawodnikom nie tylko mieszkanie w wymarzonych willach, czy też zwiedzanie każdego zakątka świata. Pozwalają one także na spełnianie wszystkich męskich zachcianek, do których należą bez wątpienia najlepsze sportowe samochody. O ile prowadzenie ich jest wielką przyjemnością, trzeba umieć zachować umiar…

Tym razem przekonał się o tym Sergio Romero, bramkarz Manchesteru United. Argentyńczyk w drodze na poniedziałkowy trening rozbił swoje Lamborghini, a zdjęcia z miejsca zdarzenia automatycznie wzbudziły duży niepokój. Nie da się ukryć – nie wygląda to na „lekką obcierkę”.

Romero może mówić o dużym szczęściu i istnym „oszukaniu przeznaczenia”. 32-latek z wypadku nieopodal centrum treningowego w Carrington wyszedł bez szwanku. Co więcej, wziął także udział w treningu „Czerwonych Diabłów”. Rezerwowy bramkarz, który niemal każdym występem imponuje coraz bardziej, wciąż ma niezwykłą statystykę dotyczącą czystych kont. Romero niestety sobie nie dopisze sobie czystego konta w rubryce „rozbite auta”, choć jak wiadomo – zdrowie jest w tym przypadku najważniejsze.

To kolejne ostrzeżenie nie tylko dla zawodnika, ale dla nas wszystkich. 1 czerwca poprzedniego roku tyle szczęścia nie miał Jose Antonio Reyes, który w wypadku stracił życie. Pamiętajmy, by uważać, mieć zawsze oczy szeroko otwarte i nie szarżować. Lepiej dojechać kilka minut później, niż stracić samochód, zdrowie, a może i coś więcej…

Komentarze

komentarzy