Ogromne pieniądze wydane na piłkarza nie zawsze idą w parze z jakością jaką dostarcza do drużyny dany zawodnik. W przypadku Alissona, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Brazylijski bramkarz dołączył do Liverpoolu za pokaźną kwotę. 26-latek z miejsca zaczął odgrywać kluczową rolę.
Przez wiele sezonów, ekipa „The Reds” kojarzona była z zespołem, który mówiąc delikatnie ma pewne braki w defensywie. Nieodpowiedni bramkarz, niewystarczająca jakość w linii obrony. Podczas sezonu 2017/2018, niektórzy kibice wykreowali opinię sugerującą, iż to właśnie defensywa spowodowała, że klub nie sięgnął w tych rozgrywkach po żadne trofeum.
Odbierz darmowy zakład 20 zł
Odpowiednie podejście, trochę szczęścia i poważne wzmocnienie zagwarantowały „The Reds” kompletną zmianę. Kto by się bowiem spodziewał, że Andrew Robertson po transferze z Hull w 2017 roku zostanie jednym z najlepszych lewych obrońców ligi. Dodatkowo Trent Alexander-Arnold, który „skorzystał” na kontuzji jednego z kolegów, wskakując do wyjściowej jedenastki.
Choć w przypadku bocznych obrońców, koszty były praktycznie marginalne, to pozycja bramkarza potrzebowała prawdziwej inwestycji. Żaden półśrodki nie wchodziły w grę. Liverpool sprowadził z Romy Alissona za kwotę 62,5 miliona euro. Niektórzy eksperci zaznaczali, że pieniądze wydane na Brazylijczyka są mocno przesadzone.
Alisson bardzo szybko zamknął usta krytykom. 26-latek z miejsca został pewnym punktem między słupkami „The Reds”. Prócz kilku indywidualnych błędów, bramkarz rozgrywa wyjątkowy sezon. Statystyki odnośnie najmniej straconych bramek czy najwyższej liczby czysty kont należą do Brazylijczyka. Ta ostatnia statystyka powoduje, iż Alisson po wczorajszym meczu dołączył do wyjątkowego grona.
26-latek zanotował już dwudziesty mecz w tym sezonie Premier League bez straty gola. Takie osiągniecie nie jest łatwą sztuką gdyż ostatni raz, bramkarz zachował 20 czystych kont w sezonie 2008/2009 (tak się składa, że byli to dwaj bramkarze).
Warto zaznaczyć, że Alisson może poprawić swoje statystyki, gdyż Liverpool rozegra jeszcze dwa mecze w Premier League.