Niejednokrotnie zdarza się, że kibice bagatelizują rzut karny. Niektórzy sympatycy zaczynają bowiem wpadać w euforię, gdy sędzia wskaże na wapno. Prawdą jednak jest, iż jedenastkę trzeba strzelić. Premier League ma w tym sezonie eksperta w tej dziedzinie. Jest nim Luka Milivojevic. Serbski pomocnik może pochwalić się już dwucyfrówką z jedenastu metrów!
Milivojevic pojawił się na angielskich boiskach w 2017 roku. Zarząd Crystal Palace wykupił Serba 31 stycznia za kwotę 15 milionów euro. Do końca rozgrywek 2016/2017, Luka wystąpił w 14 ligowych spotkaniach, strzelając dwie bramki. W swoim pierwszym, kompletnym sezonie, 28-latek rozegrał 36 meczów, kończąc ligowe zmagania z 10 trafieniami na koncie. Wśród kibiców „Orłów” mogła wykreować się jednogłośna opinia. Transfer Serba był dobrym ruchem zarządu.
W obecnym sezonie, Luka Milivojevic ma jedno główne zadanie. Są to rzuty karne, które Crystal Palace otrzymuje dość często. Wystarczy powiedzieć, że łącznie zespół z Londynu miał jedenaście okazji, by zdobyć bramkę z przysłowiowego „wapna”. Za każdym razem, do piłki podchodził serbski pomocnik. Tylko raz, Milivojevic musiał uznać wyższość bramkarza rywali. Było to spotkanie Crystal Palace z Evertonem.
Oznacza to, że 28-latek ma już na swoim koncie dziesięć goli z jedenastu metrów. Tym samym, piłkarz londyńskiego zespołu ma wielką okazję, by pobić rekord Andrew Johnsona z sezonu 2004/2005. We wspomnianych rozgrywkach, były piłkarz m.in. Crystal Palace, strzelił aż jedenaście bramek z karnego.
10 – Luka Milivojevic has now scored 10 penalties in the Premier League this season; only Andrew Johnson (11 in 2004-05) has ever scored more in a single campaign in the competition. Commanding. #NEWCRY
— OptaJoe (@OptaJoe) April 6, 2019
Niektórzy kibice zaczynają nieco drwić z rzutów karnych „Orłów”. Są ku temu pewne podstawy. Wykorzystane „wapna” Milivojevicia to 13% wszystkich skutecznych jedenastek, jakie mogliśmy zobaczyć w tym sezonie Premier League.