Pech w ostatnim czasie nie opuszcza Arsenalu. Kontuzje Pablo Mariego, Granita Xhaki czy Bernda Leno doprowadziły do tego, że kibice „Kanonierów” powoli mają dość obecnego sezonu. Jakby tego było mało, drużynie w ostatnim czasie doskwierały także inne problemy.
Problemy Arsenalu
Zapewne sympatycy londyńskiej ekipy zastanawiają się dlaczego wznowienie rozgrywek nie poszło po ich myśli. Zgodnie z informacjami Davida Ornsteina, dziennikarza „The Athletic”, pech nie opuszczał klubu na kilka dni przed meczem z Manchesterem City.
Wcale nie mamy jednak na myśli kłopotów z zakwaterowaniem (drużyna dotarła z tego powodu do Manchesteru na trzy godziny przed meczem), ale zupełnie co innego. Pod koniec poprzedniego tygodnia Arsenal otrzymał wiadomość, że jeden z jego graczy uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa i zgodnie z protokołami rządowymi powinien przejść kwarantannę przez siedem dni.
Jakby tego było mało, ten gracz spędzał czas z dwoma innymi zawodnikami, więc tak naprawdę zakażona mogła zostać cała drużyna. Jednak podczas poprzedniej rundy testów Arsenal nie odnotował żadnego przypadku, a przez ostatnie dni żaden z piłkarzy nie wykazywał niepokojących objawów.
Ponowienie testów
Zawodnika poddano ponownie testom w sobotę oraz niedzielę, aby sprawdzić tzw. przeciwciała, co klub wykonał na własną rękę bez informacji do Premier League. Ostatecznie wyniki okazały się negatywne. Trójka graczy została dopuszczona przez władze ligi do treningów dopiero we wtorek wtorek, na dzień przed starciem na Etihad Stadium.
Wspomniani zawodnicy znaleźli się w kadrze na spotkanie z Manchesterem City. Nie mamy jednak informacji, o jakich konkretnie graczy mowa.