„Pewni ludzie muszą przyznać się do błędu” – Navas na stałe wróci do bramki Realu Madryt?

Keylor Navas
Keylor Navas

Nie tylko Isco i Marcelo mogli z wielką ulga przyjąć ponowne zatrudnienie Zinedine’a Zidane’a. Największym orędownikiem powrotu Francuza na Santiago Bernabeu jest bowiem być może Keylor Navas. Reprezentant Kostaryki wrócił do podstawowego składu „Królewskich” i od razu zachował czyste konto.

Do tej pory podstawowy bramkarz, Thibaut Courtois, od chwili przenosin do stolicy Hiszpanii jest stale krytykowany przez sympatyków madryckiego klubu. Mimo to Julen Lopetegui oraz Santiago Solari niezbyt przejmowali się tym opiniami i w rozgrywkach ligowych oraz spotkaniach Champions League nie mieli zamiaru ponownie wprowadzać do składu Navasa. Na ten ruch odważył się dopiero Zidane.

Hiszpańskie media za główny powód braku gry 32-latka w ty sezonie uznawali nieprzykładanie się do zajęć na treningach. Piłkarz po meczu z Celtą Vigo oddalił te zarzuty:

– Pewni ludzie, którzy mówili, że nie przykładałem się do treningów, muszą przyznać się do błędu. Te zarzuty pojawiały się od osób, które mnie nie znają lub nigdy nie widzieli naszej sesji treningowej. Wszyscy wiedzą, jak trenuję. Nie grałem od dłuższego czasu i jestem bardzo szczęśliwy z tej szansy.

Obecna sytuacja na pozycji bramkarza w Realu jest doprawdy interesująca. Z jednej strony kupiony za 35 milionów funtów Thibaut Courtois, z drugiej zaś Keylor Navas – trzykrotny zwycięzca Ligi Mistrzów w barwach „Królewskich”. Pierwsze spotkanie za rządów francuskiego trenera udowodniło, że ma on sentyment do swoich byłych podopiecznych, którzy zostali zesłani na boczny tor przez jego następców. Czy ta sytuacja utrzyma się jednak na dłużej?

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Komentarze

komentarzy