Rzadko zdarza się, by dany piłkarz zakończył swoją przygodę z zespołem miesiąc po podpisaniu kontraktu. Taką historię przeżył Anthony Stokes, który pod koniec sierpnia związał się z Livingston FC. Powód rozwiązania umowy przez obie strony jest absurdalny.
Anthony Stokes to 32-letni napastnik, który kojarzony jest przede wszystkim z występów w Celtiku. Irlandczyk zaliczył w ekipie z Glasgow kilka świetnych sezonów, notując m.in. 20 goli oraz 10 asyst w 33 ligowych występach w trakcie kampanii 2013/2014.
Przed dołączeniem do Livingston FC, Anthony Stokes przez pół roku reprezentował barwy irańskiej ekipy Persepolis. Szkocki klub liczył na to, iż 32-latek w momencie powrotu do Premiership przypomni sobie najlepsze lata swojej kariery.
Stokes opuszcza Livingston w absurdalnych okolicznościach
We wtorek Livingston za pośrednictwem swoich mediów poinformowało, iż kontrakt Anthony’ego Stokesa został rozwiązany za porozumieniem stron.
Jak się okazuje, powodem rozstania gracza z zespołem jest… brak przyzwyczajenia się piłkarza do sztucznej nawierzchni, która znajduje się w ośrodku treningowym zespołu. Klub wyjaśnił, iż Stokes zdawał sobie sprawę, jakie warunki panują w drużynie, jednakże rzeczywistość zweryfikowała możliwości zawodnika, dlatego jedynym słusznym wyjściem było rozstanie obu stron.