Dzisiejsza porażka Arsenalu z Liverpoolem była przed meczem do przyjęcia dla kibiców „Kanonierów”. Jej styl już jednak niekoniecznie, o czym także potwierdzają angielscy eksperci.
Kolejne dni, pomimo przerwy na rozgrywki reprezentacyjne, nie będą kolorowe dla piłkarzy Arsenalu. Po blamażu z Liverpoolem dosłownie nikt nie pozostawił na zawodnikach Wengera suchej nitki. Widząc jednak poczynania ekipy ze stolicy Anglii, nie da się inaczej opisać ich występu.
Tyradę rozpoczął były zawodnik Liverpoolu, a obecnie ekspert stacji „Sky Sports”, Jamie Carragher: – W zeszłym sezonie nazwałem ich tchórzami, a wiele osób skrytykowało mnie, że nie powinienem w telewizji używać takich słów. Mimo to zrobię to po raz kolejny – to są tchórze!
Powrót Alexisa Sanchez nie wzbudził w klubie z Emirates dodatkowej motywacji. Standardowo także Mesut Oezil był bezbarwny w tym spotkaniu. Mimo to Carragher uważa, że problemy drużyny leżą poza boiskiem: – Musi się coś zmienić począwszy od właściciela, po dyrektora generalnego, trenera i piłkarzy. Im wszystkim brakuje bezwzględności. Zarząd podjął pewną decyzję tego lata i moim zdaniem po prostu bał się zwolnić menedżera, który kiedyś odnosił sukcesy.
Swoje trzy grosze dorzucił także Gary Neville: – Jestem podrażniony ich występem. To niedorzeczne, co widzisz, kiedy na nich patrzysz. Osobiście wystawiłbym wielu z nich na listę transferową, ponieważ na to zasługują. Jednak wtedy nasuwa się pytanie – kto ich kupi? Nie jestem fanem Liverpoolu, ale Arsenal zasługiwał na taką demolkę. To brak szacunku dla tej koszulki, który był widoczny u trzech lub czterech graczy.
Zespół skrytykował także Thierry Henry. Francuz zdradził, że spodziewał się takiego wyniku. Przed Arsenalem zaledwie cztery dni okienka transferowego, ale wątpliwe, aby w tym czasie klub pozyskał jakiegokolwiek zawodnika. Więcej z kolei mówi się o sprzedaży kilku graczy, w tym Alexa Oxlade’a-Chamberlaina oraz Shkodrana Mustafiego.