Piłkarze Chelsea nie mają odpowiedniej mentalności. Czy „The Blues” utrzymają miejsce w TOP4?

Kibice Chelsea podczas przygody Antonio Conte byli przyzwyczajeni do jednego słowa Włocha – balans. Były trener m.in. Juventusu często używał tego określenia w trakcie konferencji prasowych. Obecny szkoleniowiec „The Blues”, Maurizio Sarri również ma swoje „słowo”. Tym wyrażeniem jest mentalność. O co dokładnie chodzi? 

Na wstępie warto zaznaczyć, że Chelsea radzi sobie w obecnym sezonie przyzwoicie. „The Blues” są aktualnie na czwartym miejscu w tabeli, ze stratą dwóch punktów do Tottenhamu („Koguty rozegrały jeden mecz mniej). Biorąc pod uwagę fakt, jak późno Maurizio Sarri zaczął pracować z drużyną, nie jest to wynik rozczarowujący.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Trzeba jednak przyznać, że zespół z Londynu ma pewien poważny mankament. Drużyna ze Stamford Bridge kompletnie nie radzi sobie w momencie, kiedy rywale strzelają bramkę, która gwarantuje im prowadzenie. Żeby idealnie zobrazować tę sytuację. Chelsea w obecnym sezonie przegrywała w trakcie spotkania Premier League pięciokrotnie. Były to rywalizacji z Cardiff, Manchesterem United, Tottenhamem, Wolverhampton i Leicester. Tylko w jednym starciu (z niżej notowanym Cardiff), „The Blues” udało się obrócić losy spotkania. W meczu z „Czerwonymi Diabłami”, Chelsea wyrwała remis w ostatnich minutach meczu.

Pozostałe trzy rywalizacje to trzy porażki. Z pewnością sympatyków zespołu bolą dwa przegrane mecze – z Leicester oraz Wolverhampton. W obu tych starciach „The Blues” mieli na tyle czasu, by uzyskać chociażby remis („Wilki strzeliły bramkę na 2-1 w 63. minucie, natomiast „Lisy” w 51. minucie). Niestety, piłkarze Chelsea po straconych bramkach nie wykazywali się odpowiednią determinacją oraz zaangażowaniem.

Kłopoty z mentalnością

Wspomina o tym Maurizio Sarri. Włoch po meczu z Leicester przyznał, że kompletnie nie rozumie postawy zawodników – Był czas na strzelenie bramki. Zespół jednak nie zareagował, był w szoku. Drużyna ma problemy z mentalnością. W podobnych słowach wypowiedział się Antonio Rudiger – Jeśli nie jesteśmy w stanie wygrywać takich spotkań, nie możemy konkurować z innymi. Rywalizujemy tylko o TOP4. Być może jest to wina braku mentalności.

Po zwycięstwie z Manchesterem City, wydawać by się mogło, że Chelsea powoli buduje sobie odpowiednią pozycję w TOP4. Utrata punktów z Leicester powoduje, że Arsenal ma aktualnie taką samą liczbę punktów w Premier League. W następnej kolejce „The Blues” rozegrają bardzo trudne wyjazdowe spotkanie. Ich rywalem będzie ekipa Watford.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy