To miał być niesamowity sezon dla zawodników Manchesteru City. Zagwarantowany już praktycznie w styczniu tytuł mistrzowski, wygrany puchar Carabao Cup, do tego świetne wyniki w Lidze Mistrzów. Nastroje w drużynie niwelowało tylko odpadnięcie w dość niespodziewanych okolicznościach z FA Cup. Mimo to zarówno kibice, jak i eksperci wierzyli, że obecne rozgrywki mogą być dla „The Citizens” wyjątkowe.
Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do zeszłego tygodnia, tuż przed dwumeczem z Liverpoolem. Piłkarze Pepa Guardioli byli niewątpliwie faworytami w rywalizacji z zespołem „The Reds”. Nikt jednak nie zamierzał skreślać na starcie ekipy Juergena Kloppa, mając na uwadze m.in. mecz tych drużyn w lidze, kiedy to Liverpool wygrał z „The Citizens” 4-3, przerywając tym samym ich niesamowitą serię bez porażki w lidze.
Rywalizacja obu ekip w Lidze Mistrzów udowodniła, że zwycięstwo „The Reds” w lidze nie było przypadkowe. Wynik dwumeczu (5-1 dla Liverpoolu) jest dla kibiców Manchesteru i samego Pepa Guardioli ogromnym ciosem i zderzeniem się z brutalną rzeczywistością.
Na domiar złego, w trakcie walki o półfinał Ligi Mistrzów, „The Citizens” musieli rozegrać jeszcze derbowe spotkanie z „Czerwonymi Diabłami” w lidze. Choć walka o tytuł mistrzowski jest już zakończona, to ten mecz miał jednak wyjątkowe okoliczności. Zwycięstwo niebieskiej części Manchesteru zagwarantowałoby piłkarzom Guardioli możliwość świętowania triumfu w Premier League. Nikt chyba nie miał wątpliwości, że drużyna Jose Mourinho była idealnym rywalem do zrealizowania tego zadania.Kibice musieli jednak przełożyć świętowanie. Wygrana „Czerwonych Diabłów” była o tyle sensacyjna, gdyż po pierwszych 45 minutach, zawodnicy „The Citizens” wygrywali 2:0, a piłkarze z Old Trafford nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę.
Tym samym Manchester City ma aktualnie na swoim koncie trzy przegrane mecze z rzędu. Biorąc pod uwagę obecny sezon, jest to sytuacja z pewnością zaskakująca. Wraz z wczorajszą porażką, piłkarze Guardioli praktycznie zakończyli sezon. Tytuł mistrzowski leży praktycznie już w gablocie „The Citizens”, a radość z wygrania ligi to tylko kwestia czasu.
Z wybitnego sezonu Manchesteru City, nagle obecne rozgrywki stały się „tylko” dobre. Tak chyba możemy opisać osiągnięcia klubu z Eithad, biorąc pod uwagę okoliczności i możliwości całego zespołu. Wygrana w lidze i triumf w Carabao Cup mogą nie usatysfakcjonować wszystkich sympatyków City, którzy będą mieli w głowie przegrany ćwierćfinał z Liverpoolem i niespodziewaną porażkę z Wigan w FA Cup.
