Pique może zostać ukarany za kontrowersyjną wypowiedź

ttttttttt

FC Barcelona przegrała w czwartek w Pucharze Króla z Athleticem Bilbao w pierwszym meczu ćwierćfinałowym. Spotkanie wzbudziło jednak bardzo wiele kontrowersji, szczególnie ze względu na sędziowanie, które delikatnie mówiąc, nie było najlepsze. 

W pomeczowej wypowiedzi upust swoim emocjom dał Gerard Pique. Stoper FC Barcelony w bardzo ostrych słowach wypowiedział się na temat arbitra tego meczu – Fernandeza Borbalana. Prawdą jest jednak, że piłkarz miał prawo się zdenerwować, ponieważ hiszpański arbiter popełnił mnóstwo błędów w tym spotkaniu.

Pique stwierdził na gorąco, że rzut karny na Neymarze był oczywisty. Ponadto piłkarz uważa, że on również miał kontakt w jednej sytuacji z bramkarzem i to także powinna być „jedenastka”. Dodał przy tym także, że wie jednak, jak to działa, i wcale się nie dziwi takiemu sędziowaniu. Odnosił się tutaj do środowego meczu pomiędzy Sevillą a Realem Madryt. Na sam koniec zaapelował o podniesie poziomu przez sędziów, bo to jest piłkarza nożna, a nie ruletka.

Dziennikarz COPE, Isaac Fouto, donosi, że słowa piłkarza będą analizowane przez Komitet Techniczny Arbitrów. Posiedzenie w tej sprawie odbędzie się w poniedziałek. Pique może zostać ukarany finansowo albo zawieszony na klika spotkań. Prawdopodobna jest jednak ta dotkliwsza kara, czyli zawieszenie. Komitet Arbitrów zwykle surowo podchodzi do tego typu słów wypowiedzianych publicznie, więc nie wróżymy stoperowi „Blaugrany”, że sprawa rozejdzie się po kościach.

W Hiszpanii od dłuższego czasu trwa debata na temat złego sędziowania. Bez wątpienia w tym wypadku Pique miał prawo być zdenerwowany, jednak powinien zachować takie uwagi dla siebie. Teraz może osłabić zespół, a przypomnijmy, że w obecnym sezonie jest jedną z kluczowych postaci w drużynie Luisa Enrique.