Mauricio Pochettino dość długo nie mógł otrząsnąć się po finale Ligi Mistrzów. Argentyńczyk w najnowszym wywiadzie zdradził, że przez 10 dni po spotkaniu nie chciał opuszczać swojego domu.
Porażka była o tyle dotkliwa, że jego drużyna wcale nie prezentowała się gorzej od Liverpoolu. Ba, padło nawet sporo opinii o przewadze Londyńczyków nad „The Reds” podczas tego finału w Madrycie.
– To było trudne przeżycie. Mieliśmy aż trzy tygodnie na przygotowania do finału. Byliśmy bardzo rozczarowani sposobem, w jaki przegraliśmy.
– Porównuję to z 2002 rokiem, kiedy na mistrzostwach świata zremisowaliśmy ze Szwecją i przegraliśmy z Anglikami w fazie grupowej podczas jednego tygodnia. To moje dwa najgorsze momenty w karierze. Kiedy są wakacje, odczuwasz to znacznie gorzej, zupełnie inaczej w czasie, gdy prowadzisz treningi.
Podobnie jak 17 lat temu, Pochettino potrzebował sporo czasu, aby poukładać sobie te porażkę w głowie.
– Nazajutrz pojechałem pociągiem z Madrytu do Barcelony. Spędziłem 10 dni w domu i nie chciałem z niego wychodzić. Tak, to było trudne, ponieważ prawie dotknęliśmy chwały. Myślałem w trakcie meczu, że jesteśmy lepsi aniżeli Liverpool. To nie był świetny finał, ale drobne szczegóły zrobiły różnicę.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!