Początki bywają trudne. Davide Zappacosta przekonał się o tym na własnej skórze

Davide Zappacosta
Davide Zappacosta musi udowodnić swoją wartość (The Sun)

Jeden z najbardziej zaskakujących transferów letniego okna – Davide Zappacosta – miał stać się kluczowym piłkarzem Antonio Conte. Jak na razie, włoski obrońca nie może przekonać do siebie trenera „The Blues”. 

Kibice londyńskiego klubu przez ponad dwa miesiące wyczekiwali transferu na prawą flankę. W tym czasie przewinęło się praktycznie kilkanaście nazwisk, które były łączone z przeprowadzką do Londynu. Pod koniec sierpnia wydawało się, że mistrza Anglii zasili Alex Oxlade-Chamberlain. Ku zaskoczeniu wielu kibiców, Anglik trafił do Liverpoolu, a Chelsea, dość niespodziewanie, sięgnęła po ówczesnego piłkarza Torino.

Davide Zappacosta dołączył do zespołu, by rywalizować o miejsce w składzie z Victorem Mosesem. Nigeryjczyk miał za sobą bardzo udany sezon, będąc kluczowym zawodnikiem w układance Antonio Conte. Mimo to Włoch chciał wzmocnić właśnie tę pozycję. U trenera „The Blues” okres zaadaptowania się w nowym zespole trwa dość długo. Przekonał się o tym w zeszłym roku Marcos Alonso. Hiszpan pierwsze dwa mecze w Premier League obejrzał z ławki, a swój debiut w lidze angielskiej zaliczył podczas słynnego już meczu z Arsenalem na Emirates.

Przez podobną drogę przechodzi Davide Zappacosta. We wrześniu Włoch przebywał łącznie na boisku przez 182 minuty. Nie jest to rewelacyjny wynik, szczególnie że Chelsea rozegrała w zeszłym miesiącu aż siedem spotkań. Mimo to udało mu się strzelić już debiutancką bramkę, podczas meczu z Qarabagiem w Lidze Mistrzów. Szansa na regularną grę pojawiła się podczas rywalizacji z Crystal Palace. Urazu w tym meczu doznał Victor Moses. Naturalnym zastępcą Nigeryjczyka jest właśnie Zappacosta.

Z tego też powodu były piłkarz Torino pojawił się w pierwszym składzie podczas środowego spotkania Ligi Mistrzów z Romą. Gra włoskiego obrońcy najwidoczniej nie zachwyciła Antonio Conte, gdyż trener „The Blues” w dzisiejszym meczu przeciwko Watford zdecydował się wystawić na tę pozycję Cesara Azpilicuetę. Był to o tyle zaskakujący ruch, gdyż od ponad roku Hiszpan najczęściej gra w linii z trójką obrońców, a na wahadle pojawia się tylko w momencie, kiedy nie ma dostępnych zawodników na tę pozycję.

Zappacosta był podczas tej rywalizacji do dyspozycji trenera. Włoch pojawił się nawet na boisku pod koniec spotkania. Decyzja Antonio Conte może jednak sugerować, że jak na razie trener Chelsea nie ma odpowiedniego zaufania do byłego piłkarza Torino. Davide ma przed sobą bardzo trudne zadanie. Włoch nie tylko musi rywalizować o miejsce w składzie z Victorem Mosesem i Cesarem Azpilicuetą, ale również musi przekonać do siebie samego Antonio Conte.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!