Pogrzeb na Anfield. Szatnia Barcelony niczym miasto duchów

Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, skończyło się szokująco, podobnie jak przed rokiem. Barcelona kolejny raz nie potrafiła obronić trzybramkowej przewagi i z hukiem wyleciała z Ligi Mistrzów. Można było się domyślić, jak bardzo przeżyli to jej zawodnicy…

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Mówią, że nic nie zdarza się dwa razy, ale teraz właśnie tak było. Dobra forma na Camp Nou to za mało, jeśli na wyjazdach zapomina się, jak grać w piłkę. Szok przyszedł w podobnym momencie, co w meczu Ajaksu z Tottenhamem – między 54. i 59. minutą.

To właśnie dwa szybkie ciosy spowodowały taką konsternację, tak ogromne niedowierzanie i sprawiło, że Barcelona aż do 85. minuty zapomniała, jak się gra w piłkę. Potem próbowała, ale było już za późno. Zawodnicy długo dochodzili do siebie, o ile można w ogóle powiedzieć, że to już zakończony proces (w co wątpimy).

Jak donosi „Sport”, szatnia Barcelony po meczu wyglądała jak na pogrzebie. Zawodnicy byli w totalnym szoku, nie mogąc pogodzić się ani zrozumieć tego, co wydarzyło się chwilę wcześniej. Nie wiedzieli, jakim cudem dopuścili się popełnienia tylu błędów. Sztab techniczny próbował podjąć z nimi dyskusję, by znaleźć wyjaśnienia, jednak nikt się nie odezwał. Nikt nie mówił nic do nikogo, panowała grobowa cisza.

Piłka nożna jest brutalna, a drużyna z Camp Nou przekonuje się o tym kolejny już raz. Ból jest o tyle silniejszy, że wypuścili coś wielkiego na własne życzenie, przez własne – tak to trzeba określić – frajerstwo.

Są sytuacje, które można wybaczyć. W takiej znalazł się Ajax, który mimo porażki walczył. Który mimo słabszych momentów potrafił pokazać w meczu najlepszą wersję siebie. Odpadł pechowo, ale walczył. O rewanżu Barcelony, poza paroma zawodnikami, trudno to powiedzieć.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Komentarze

komentarzy