Jak rozpętałem trzecią wojnę światową, czyli pół Europy bije się o nowego van Bastena

Ileż to w ostatnim czasie mówiło się o wielkich młodych talentach, które mają stać się nowym Messim, nowym Iniestą i tak do znudzenia. Ile było spekulacji na temat potencjału i nadchodzącego podboju piłki przez Odegaarda, Mastoura i innych. Wszystkie miały jednak jeden defekt – dotyczyły zawodników, którzy w dorosłej piłce jeszcze praktycznie nic nie pokazali.

W przypadku utalentowanego Duńczyka sytuacja ma się inaczej. Kasper Dolberg zasilił na stałe pierwszą drużynę Ajaksu latem 2016 roku, po rocznym pobycie w zespole U-19, do którego trafił z duńskiego Silkeborg IF. Kiedy holenderski klub stracił na rzecz Napoli Arka Milika, postanowiono zaufać jeszcze wtedy osiemnastolatkowi i regularnie na niego stawiać. Odważna decyzja zaowocowała niemal natychmiastowo, a o utalentowanym napastniku zrobiło się głośno.

Ten do Holandii trafił nieprzypadkowo – wypatrzył go i polecił Steen Olsen, człowiek, który swego czasu dał Ajaksowi cynk o takich piłkarzach jak Zlatan Ibrahimović, Christian Eriksen czy Viktor Fisher. Nazwiska jakby znajome, trudno więc się dziwić, że Ajax Olsenowi wierzy w ciemno. Dolberg z pewnością będzie kolejnym genialnym interesem klubu z Amsterdamu, w końcu wystarczyło tylko kilka miesięcy, a zawodnik sam wypromował się tak, że z dużą dozą prawdopodobieństwa w niedalekiej przyszłości zmieni barwy. A za ile dołączył do Ajaksu? Jedyne 270 tysięcy euro…

Ostatnie pół roku to nieustanne plotki i spekulacje na temat tego, kto zwabi Duńczyka w swoje sieci. Barcelona, Manchester United, Borussia Dortmund… to tylko przykłady, a przed zimą 23 miliony podobno oferował Ronald Koeman i jego Everton. Plotek jest oczywiście dużo więcej, a po wygooglowaniu Duńczyka można trafić na takie opisy, jak „podobny do van Bastena” czy „potencjalny nabytek Juventusu, Chelsea…”. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim napastnik się rozwija, chętnych może być niedługo jeszcze więcej. Jedno jest pewne – w Ajaksie już nie płaczą za Milikiem. W momencie jego transferu wśród kibiców panowała żałoba, w końcu kto inny miał zastąpić zawodnika, który w 75 występach zdobył 47 bramek i dołożył sporo asyst? Niedawno w rozmowie z „Ajax Life” o Dolbergu wypowiedział się nie kto inny, jak właśnie Polak:

– Ponoć ciągle jest bardzo cichy, jednak na boisku wykonuje fantastyczną robotę. Przemawia swoją grą, jego prawa noga jest nie do zatrzymania. Kasper to wielki talent, Ajax sprzeda go za dobre pieniądze.

Swoje trzy grosze do opinii dorzucił też redaktor naczelny wspomnianego miesięcznika, Sander Zeldenrij: – Dolberg jest zupełnie innym piłkarzem niż Milik. Duńczyk ma dobrą i lewą, i prawą nogę, jest silny fizycznie i lepiej gra głową. Według mnie przewaga Milika polegała na tym, że był sprytniejszy, ale tego Dolberg się nauczy w trwającym sezonie. Trudno dziwić się zachwytom nad Duńczykiem. Mając 19 lat, gra niemal wszystko od deski do deski i co chwilę zachwyca na boisku. Do tej pory w 31 spotkaniach zdobył 12 bramek i zaliczył sześć asyst, lecz nie liczby pokazują jego prawdziwą wartość. Duńczyk, rozwijając się w takim tempie, może niedługo zawitać do lepszej ligi, lepszej drużyny i tylko od niego zależy, czy stanie się gwiazdą pokroju Dembele, Jesusa czy Alliego, którzy są w podobnym wieku. A kto wie, może będzie lepszy?

Komentarze

komentarzy