Adam Nawałka bez wątpienia tuż przed powołaniami na nadchodzące mistrzostwa świata będzie borykał się z wieloma trudnymi wyborami. Najciężej będzie mu jednak dokonać selekcji wśród napastników, ponieważ zawodnicy z tej formacji w ostatnich tygodniach strzelają bramki niemalże jak na zawołanie.
Obok Roberta Lewandowskiego i najprawdopodobniej Arkadiusza Milika, którzy raczej mogą być pewni wyjazdu do Rosji, o miejsce w kadrze walczy kilku snajperów. Możemy się spodziewać, że selekcjoner reprezentacji powoła trzech lub czterech snajperów, zależnie od formacji, w jakiej zamierza ustawiać swoją drużynę. Kto może zatem liczyć na powołanie? Kandydatów na jedno bądź dwa miejsca jest kilku.
Największe szanse przyznaje się Łukaszowi Teodorczykowi. Polak w Anderlechcie zalicza zabójczą wiosnę, a dziś ponownie swoim trafieniem zapewnił ważne trzy punkty w spotkaniu z Club Brugge. Łącznie w ostatnich dziesięciu spotkaniach trafił aż dziewięć bramek i zaliczył asystę.
W jeszcze lepszej dyspozycji wydaję się Kamil Wilczek, który prowadzi Broendby do kolejnego tytułu mistrzowskiego. 30-latek w sześciu meczach rundy mistrzowskiej zaaplikował rywalom osiem goli. Kosmos. Podobne statystyki ma Jakub Świerczok w Łudogorcu, który od blisko dwóch miesięcy regularnie w niemal każdym spotkaniu trafia do siatki.
Według wielu opinii na mundial może pojechać z drużyną także Dawid Konwacki. Pomimo braku regularnej gry w klubie, Adam Nawałka bardzo ceni wychowanka Lecha Poznań i jest skłonny zabrać 21-latka do Rosji. Za byłym Lechitą nie przemawiają jednak liczby – minut oraz bramek. W tym aspekcie lepiej prezentuje się między innymi Mariusz Stępiński. Napastnik Chievo w ostatnich tygodniach dostał kilka szans od pierwszych minut i je dość solidnie wykorzystał. Polak pomógł między innymi swojej drużynie utrzymać się w Serie A, trafiając do siatki dziś w starciu z Crotone.
Belle inspiration de Stepinski qui marque son cinquième but de la saison avec le Chievo (4 buts sur les 8 derniers matchs) #FCNantes pic.twitter.com/E2yKTfQ2aa
— Piłka & Nożna (@OwskiMateusz) May 6, 2018
Pozostaje jeszcze oczywiście temat Jarosława Niezgody, ale trudno oczekiwać, że zawodnik Legii na ostatniej prostej wyprzedzi w hierarchii chociażby Teodorczyka czy Wilczka.