Reprezentacja Polski wreszcie może mieć powody do zadowolenia. Podopieczni Paulo Sousy zremisowali z Hiszpanią 1:1! Może to nie czas na hurraoptymizm, ale remis z wyżej notowanym rywalem na pewno cieszy.
Po meczu ze Słowacją wielu ekspertów twierdziło, że w meczu w Sevilli Polacy nie będą mieć czego szukać. Jak się okazało, te stwierdzenia były błędne. Chociaż “La Roja” zdominowała mecz pod względem posiadania piłki, remis 1:1 powinien być dla Polaków powodem do zadowolenia. Tym bardziej, że “Biało-Czerwoni” przedłużyli swoje szanse na awans do 1/8 finału.
Strata gola nie zdemotywowała „Biało-Czerwonych”
Pierwsza połowa ułożyła się dla Polaków jednak dość pechowo. Podopieczni Paulo Sousy przegrywali bowiem 0:1 po trafieniu Alvaro Moraty. Hiszpan sam początkowo nie dowierzał, że bramka zostałą uznana. Jak się okazało, krok przed nim był jednak Bartosz Bereszyński. Dlatego po analizie VAR sędzia Daniele Orsato przyznał gola rywalom “Biało-Czerwonych”.
Po przerwie jednak podopieczni Paulo Sousy odmienili losy meczu. W 54. minucie Kamil Jóżwiak znalazł w polu karnym Hiszpanów Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji wówczas oddał strzał głową, którym z łatwością pokonał Unaia Simona.
Cztery minuty później Hiszpanie mogli objąć prowadzenie po rzucie karnym, podyktowanym po faulu Jakuba Modera. Swoją jedenastkę zmarnował jednak Gerard Moreno, a Alvaro Morata, który próbował dobić ten strzał, skierował piłkę nad poprzeczką. Potem Hiszpanie mieli jeszcze kilka groźnych sytuacji. Za każdym razem w pogotowiu był jednak Wojciech Szczęsny, którego współpraca z obrońcami w tym meczu przebiegała bez zarzutu. I właśnie dzięki postawie z tyłu, Polacy mogą się cieszyć z remisu 1:1.
Wyjście z grupy wciąż jest możliwe!
Po tym spotkaniu reprezentacja Polski wciąż zajmuje ostatnie miejsce w grupie. Remis z Hiszpanią daje jednak podopiecznym Paulo Sousy wciąż nadzieję na awans. Warunek jest jednak oczywisty – zwycięstwo ze Szwecją oraz dogodne ułożenie spotkań z innych grup (w razie ewentualnego trzeciego miejsca. Tymczasem Hiszpanie wciąż nie mają na koncie zwycięstwa, gromadząc w dwóch pierwszych kolejkach dwa punkty.