Portugalia bez Ronaldo
Bez obaw, chodzi tu tylko o sparingi. Piłkarze reprezentacja Portugalii rozegrali pierwsze spotkanie kontrolne przed MŚ w Brazylii. 31 maja w Oeiras, niedaleko Lizbony zmierzyli się z Grecją.
Mimo braku swojej największej gwiazdy, reprezentacja prowadzona przez Paulo Bento ma kim straszyć rywali. Pod nieobecność CR7 pierwsze skrzypce próbował grać Nani. Zawodnik pochłoniętego kryzysem Manchesteru United już w szóstej minucie oddał groźny strzał na bramkę Orestisa Karnezisa. Później próbowali jeszcze Bruno Alves, Helder Postiga, czy Miguel Veloso. Jednak ich uderzenia nie przyniosły żadnego skutku.
W drugiej połowie, mimo ciągłego naporu Portugalczyków to Grecy mieli świetną sytuację. Dwanaście minut przed końcem spotkania Vyntra nie zdołał jednak umieścić piłki w bramce. Po tym incydencie bramkarz hiszpańskiej Sevilli zrewanżował się kilkoma wspaniałymi interwencjami, m.in. w pięknym stylu broniąc uderzenie Fetfazidisa.
Kontuzja mięśnia lewej nogi była powodem przedłużającej się absencji, obecnie najlepszego z Portugalczyków, Cristiano Ronaldo. Bez niego, jak widać, byłoby niezwykle ciężko walczyć o najwyższe cele, bo skuteczność podczas tego sparingu nie była najmocniejszą stroną jego kolegów. Dlatego też w sztabie Portugalii chucha się i dmucha na gracza Królewskich.
Skrót meczu Portugalia – Grecja (31.05.2014r. Oeiras, Portugalia):
Drugi z meczów kontrolnych reprezentacja „Seleccao” zagrała z Meksykiem. Znowu bez swojej największej gwiazdy. Tym razem jednak już skuteczniej. Mecz zakończył się zwycięstwem 1:0, a wynik w doliczonym czasie gry ustalił Bruno Alves. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w doliczonym już czasie gry, pięknym strzałem głową, z 12 metrów pokonał bramkarza drużyny z Ameryki Północnej.
Sparing odbył się w amerykańskim Foxborough, w którym trenuje drużyna Portugalii.
Skrót mecz Portugalia – Meksyk (07.06.2014r. Foxborough, USA):
Krótka historia na MŚ
Portugalia, zajmująca obecnie bardzo wysokie, trzecie miejsce w rankingu FIFA pierwszy oficjalny mecz rozegrała w 1921 ulegając Hiszpanii 1:3. Później, długo nie mogła wywalczyć kwalifikacji do mistrzostw świata. Jednak w swoim debiucie w 1966 roku na angielskich boiskach doszła aż do półfinału.
Warto dodać, że nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie Eusebio. Lider reprezentacji, środkowy napastnik nazywany „Czarną Panterą” lub „Czarną Perłą z Mozambiku”, został królem strzelców tego turnieju
(9 bramek) i to on doprowadził Portugalię do tak wysokiego miejsca. Po niespodziewanym dotarciu do półfinału „Seleccao” zmierzyli się z drużyną gospodarzy. Niesieni dopingiem kibiców Anglicy pokonali zespół z półwyspu Iberyjskiego 2:1. Na osłodę Eusebio i spółka odprawił z kwitkiem w meczu o trzecie miejsce niezwykle utytułowaną drużyną związku radzieckiego. Po golach najlepszego strzelca turnieju Eusebio i Torresa wygrali 2:1.
Kolejny awans na mistrzostwa świata Portugalczycy wywalczyli dopiero 20 lat później, w 1986 roku. Jednak po porażce m.in. z Polską(0:1), odpadli z grupy mundialu w Meksyku. Było to ogromnym rozczarowaniem. Zwłaszcza po dobrych występach na mistrzostwach Europy, ledwo dwa lata wcześniej.
Brak sukcesów na arenie międzynarodowej na przełomie XX i XXI wieku reprezentacji seniorskiej był dużą niespodzianką. Głównie za sprawą tego, że do gry wkroczyło tzw. „złote pokolenie” piłkarzy portugalskich. W ich skład wchodziły takie nazwiska jak np. Luis Figo, Rui Costa, Fernando Couto, czy Joao Pinto. Niestety nie potrafili oni poprowadzić drużyny do sukcesu na Mundialu w 2002 roku, mimo wcześniej zdobywanych młodzieżowych mistrzostw świata w 1989 i 1991 roku. Do dnia dzisiejszego, mimo takich gwiazd 21-ego wieku jak Ricardo, Ronaldo, Deco, czy Ricardo Carvalho, nie udało się zajść wyżej niż półfinał. W 2006 powtórzyli wyczyn z mistrzostw na angielskich boiskach.
W walce o finał nie sprostali jednak Francji, która po bramce Zidane’a z rzutu karnego wygrała 1:0.
O ostatnim mundialu w RPA fani Portugalii chcieliby szybko zapomnieć. Drużyna prowadzona przez Carlosa Queiroza zakończyła udział w mistrzostwach już w 1/8. Ich pogromcą okazał się późniejszy mistrz świata. Hiszpanów do wygranej poprowadził późniejszy król strzelców rozgrywek. David Villa decydującą o odpadnięciu bramkę strzelił w 63 minucie i „La furia roja” wygrali 1:0.
Eliminacje do MŚ 2014
W eliminacjach do Mundialu w Brazylii, Portugalia trafiła do grupy F. Jej przeciwnikami byli:
Rosja, Azerbejdżan, Izrael, Luksemburg i Irlandia Północna. Jak widać, nie byli to przeciwnicy z najwyższej półki, jednak w 10 rozegranych meczach Cristiano i spółka nie ustrzegli się utraty punktów. Już w pierwszej kolejce zrobiło się gorąco, kiedy nieoczekiwanie Luksemburg objął prowadzenie. Szczęśliwie mecz zakończył się zwycięstwem gości z Portugalii 2:1. Pierwsza i jedyna porażka miała miejsce z Rosją. Po golu Kierzakova już w szóstej minucie gry wynik 0:1 nie uległ już więcej zmianie. Remis z Irlandią i Izraelem w kolejnych kolejkach(z tymi drugimi dwukrotnie) przysporzył wątpliwości, czy reprezentacja będzie przygotowana na MŚ. Rozterki rozwiał sam Ronaldo w meczu z Irlandią, wygranym 4:2, strzelając
hat-tricka.
Ostatecznie grupę wygrali piłkarze z Rosji pod wodzą trenera Fabio Capello, a Portugalia musiała zadowolić się barażem. Wypadło na Szwedów.
Skandynawowie z „Ibracadabrą” na czele stawili duży opór. Przepustka na wyjazd do Brazylii nie była dla nikogo pewna do końcowego gwizdka. Bez wątpienia był to dwumecz, który jest wart przypomnienia. Poniżej link rewanżowego spotkania, rozgrywanego w Szwecji:
Hat trick Ronaldo i dwa wspaniałe trafienia Zlatana Ibrahimovicia dobitnie pokazują kto jest gwiazdą obu tych reprezentacji.
Dwumecz zakończył się zwycięstwem 4:2 i ostatecznym awansem Portugalii.
MŚ 2014
Do Mundialu rozpoczynającego się już za niespełna 3 dni(12 czerwca) kibice portugalscy podchodzą z dużą nadzieją, ale i dystansem. Opierając się na wywiadzie, który niedawno udzielił Cristano Ronaldo, piłkarze nie odczuwają presji. „Nikt nie oczekuje od nas, że wygramy turniej, a ja nie mam sobie nic do udowodnienia. Nie mamy obowiązku odniesienia triumfu w turnieju, co działa tylko na naszą korzyść. Będziemy cieszyć się z każdej chwili, z każdego kolejnego meczu. Oczywiście będziemy chcieli walczyć o trofeum, ale konkurencja może okazać się za ciężka. Jednak nic nie jest niemożliwe.”
– podkreślił CR7.
Mimo tych słów w Portugalii po cichu liczy się na takie nazwiska jak wyżej wspomniany Ronaldo, Pepe, czy Fabio Coentrao. Przede wszystkim to oni, jako świeżo upieczeni zdobywcy Ligi Mistrzów mają pchnąć reprezentację do serii zwycięstw.
Jednak w tym roku nie będzie łatwo. W grupie G, do której trafili, zmierzą się z USA, Ghaną i przede wszystkim z rewelacyjnymi Niemcami.
Skład na MŚ
Bramkarze: Beto (Sevilla), Eduardo (Braga), Rui Patricio (Sporting)
Obrońcy: Andre Almeida (Benfica), Bruno Alves (Fenerbahce), Fabio Coentrao (Real Madryt), Joao Pereira (Valencia), Neto (Zenit St Petersburg), Pepe (Real Madrid), Ricardo Costa (Valencia)
Pomocnicy: Joao Moutinho (Monaco), Miguel Veloso (Dynamo Kijów), Raul Meireles (Fenerbahce), Ruben Amorim (Benfica), William Carvalho (Sporting)
Napastnicy: Cristiano Ronaldo (Real Madryt), Eder (Braga), Helder Postiga (Lazio), Hugo Almeida (Besiktas), Nani (Manchester United), Rafa (Braga), Varela (Porto), Vieirinha (VfL Wolfsburg)
Jedyną niespodzianką jest obecność dwóch młodych piłkarzy Rafy i Williama Carvalho, którzy raczej nie powinni odegrać znaczących ról podczas Mundialu.
Trener
Do tak wymagającej grupy Portugalczyków przygotować ma Paulo Bento. Urodzony w Lizbonie w 1969 roku szkoleniowiec, jako były piłkarz występował na pozycji defensywnego pomocnika. Od początku związany z klubami ze stolicy. Najpierw z Benficą, a później po epizodzie w hiszpańskim Realu Oviedo wrócił do miasta, w którym się wychował. Jednak tym razem przywdział koszulkę Sportingu Lizbona. Podczas swoich przygód z reprezentacją zaszedł z nią na Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii, a także na Euro 2000. Występu na turnieju rozgrywanym w Belgii i Holandii nie może jednak dobrze wspominać(za fatalne zachowanie podczas półfinału z Francją został ukarany 5-cio miesięczną dyskwalifikacją). W barwach swojego kraju zagrał 35 spotkań, w których ani razu nie wpisał się na listę strzelców.
Karierę trenerską rozpoczął w wieku 35 lat, kiedy objął młodzieżową kadrę Sportingu Lizbona. Może pochwalić się dwukrotnym wicemistrzostwem Portugalii, już z drużyną seniorów, a także zdobyciem Pucharu i Superpucharu.
W 2010 roku objął reprezentację po Carlosie Queirózie.
Czy poprowadzi ją do sukcesów na miarę oczekiwań(których podobno nie ma)?
O tym przekonamy się już niedługo, bo czeka nas gorący czerwiec. Zarówno pod względem temperatury, jak, a może przede wszystkim emocji piłkarskich.
Szanse
Moim zdaniem, Portugalia może konkurować o miano czarnego konia turnieju z Belgią.
Cristiano Ronaldo na pewno ma coś do udowodnienia. Udzielanymi wywiadami próbuje znieść presję z siebie i kolegów. Do tej pory, tak jak Leo Messi nie może poprowadzić swojej Argentyny do sukcesu na arenie międzynarodowej. To jest jego najbliższy i najważniejszy cel. Zdobyć więcej, niż Argentyńczyk, udowodnić, że zasługuje na miano najlepszego piłkarza świata, nie tylko dzięki galaktycznej grze w klubie, ale i w reprezentacji.
W zasadzie, tego życzę jemu i samej Portugalii, która zawsze była nieco w cieniu sąsiadującej Hiszpanii. A przecież wcale nie mają gorszych piłkarzy…
Wojciech Truszkowski