Niespełna miesiąc temu Enrique Cerezo był w „3000%” przekonany, że Antoine Griezmann pozostanie w Atletico Madryt na kolejny sezon. Jak się jednak okazuje, nawet takie słowa nie dają gwarancji, że piłkarz nie odejdzie z klubu.
Prezydent „Los Colchoneros” po decyzji Francuza o odejściu nie ukrywał swojego rozczarowania. Cerezo dodatkowo potwierdził, że nie wie do jakiego klubu trafi aktualny mistrz świata.
– Jestem bardziej niż zirytowany. Myślałem, że Antoine ma świetną przyszłość w Atletico. Problem polega jednak na tym, że nie każdy myśli w ten sposób. Szanujemy jego decyzję, ja oraz fani z Madrytu i życzę mu wszystkiego najlepszego. Taki jest futbol – gracze po prostu przychodzą, apotem odchodzą.
– Nie wiem, jaki będzie kolejny pracodawca Griezmanna. To jego wybór. Gdybym był agentem Antoine’a, to powiedziałbym mu, żeby tu został. Każdy ma wolne życie i może robić to co uważa.
Klauzula Griezmanna w lipcu zmniejszy się z 200 milionów euro do 125. Fabrizio Romano, jeden z dziennikarzy stajni „Di Marzio”, informował, że najbliżej zakupu Francuza jest Barcelona. Wczoraj w mediach pojawiły się także informacje na temat zainteresowania PSG, które jest w stanie zaoferować piłkarzowi o wiele wyższe wynagrodzeni aniżeli ten może otrzymać na Camp Nou.