Problemy wielkiego giganta. Co dalej z Huawei?

Afera szpiegowska związana z pracownikiem firmy, oskarżenia dotyczące wykradania tajemnic handlowych czy zarzuty w kontekście łamania praw człowieka, które nagłośnił Antoine Griezmann, kończąc tym samym współpracę z chińskim producentem. W ostatnich latach Huawei nie przeżywa najlepszego okresu. Czy gigant technologiczny przetrwa trudne chwile i jaka przyszłość czeka tę firmę? 

Szerokim echem odbił się raport firmy badawczej IPVM, który przedstawiał oskarżenia w kierunku chińskiego giganta. Firma Huawei miała bowiem używać najnowszych technologii w celu rozpoznawania twarzy, by tym samym inwigilować ujgurskich muzułmanów. Całą sprawę nagłośniło wiele znanych osób, w tym także sam Antoine Griezmann, który podjął decyzję o zakończeniu współpracy z Huawei. To bez wątpienia był wielki kryzys wizerunkowy firmy. Rzadko bowiem zdarza się, by ambasador marki podjął się tak odważnych kroków, jak nagłośnienie problemu firmy, której był twarzą.

Działania Griezmanna miały oczywiście na celu nagłośnienie niepokojącej sprawy. Francuski piłkarz wycofał się także ze współpracy, podejmując dobry ruch z zakresu marketingu, o czym wspomina Grzegorz Kita w rozmowie ze Sportmarketing.pl Gdyby analizować to na poziomie strategicznym, to Griezmann podjął słuszną decyzję. Wycofał się bowiem ze współpracy z firmą i sytuacji, która jest ryzykowna i grozi dalszymi, różnymi perturbacjami.

Specjalista z zakresu marketingu i konsultingu sportowego zwraca także uwagę na inny aspekt – Na poziomie szczegółowym sytuacja jest nieco inna. Przede wszystkim nie wiemy, jaka była motywacja Griezmanna, by podjąć takie kroki. Po pierwsze nie wiemy, czy to była decyzja przemyślana, czy podjęta pod wpływem emocji. Czy pod wpływem rzeczywistych własnych przekonań czy pewnego rodzaju trendów. Poza tym nie wiemy, jak wygląda jego całkowita konfiguracja biznesowa. Być może ten kontrakt Francuzowi się nie opłacał albo komplikował życie, a może umowa się już kończyła lub miał ofertę od konkurencji? Albo miał klauzule umożliwiające mu stosunkowo łatwe zakończenie umowy. Trudną całościowo ocenić tę sytuację, ponieważ nie znamy wielu szczegółów.

Huawei walczy o swoje dobre imię

Przy tego typu kryzysach wizerunkowych, firma zawsze podejmuje odpowiednie kroki, by załagodzić problem. Tym razem nie było inaczej. Huawei po oświadczeniu Griezmanna wydało oficjalny komunikat, w którym odparł wszelkie zarzuty, zaznaczając jednocześnie, iż produkty i rozwiązania są zgodne ze standardami branżowymi i wymogami prawnymi.

Inne podejście Lewandowskiego i Messiego

Od kilku lat ambasadorem Huawei jest Robert Lewandowski. W porównaniu z Griezmannem,  napastnik Bayernu zdecydował się na inną postawę, przemilczając całą sprawę. O słuszność takiego ruchu został zapytany Grzegorz Kita – Teoretycznie wydawałoby się, że świeżo po wybuchu tej sytuacji powinien zareagować i wyrazić swoje stanowisko. Natomiast praktyka i pragmatyka w jego przypadku są zupełnie inne. Okazuje się, zresztą już nie pierwszy raz, że Lewandowskiemu milczenie w sprawach marketingowych nie szkodzi.

Czy przy tak poważnych oskarżeniach czołowi sportowcy czy ludzie związani z show-biznesem powinni rezygnować ze współpracy z Huaweim? Grzegorz Kita zaznacza, że może to w przyszłości rzutować na odbiór danej osoby –  Atmosfera wokół tej firmy jest naprawdę specyficzna i każdemu kto z nimi współpracuje wizerunkowo czy reklamowo zaczyna to ciążyć na wizerunku. Z biegiem czasu pojawią się też zapewne zarzuty o sportswashing. Rzecz jasna bardziej w oparciu o indywidualnych sportowców, a nie państwowo-eventowy jak w przypadku Białorusi, Kataru, czy Azerbejdżanu, ale to i tak poważna sprawa, z którą nikt nie chciałby być indywidualnie łączony. To w przyszłości może być spory zarzut, że ktoś był i godził się być „indywidualnym narzędziem” do czyszczenia sobie wizerunku przez Huawei. 

Warto także zaznaczyć, że Leo Messi, który także jest ambasadorem chińskiego giganta, podobnie jak Robert Lewandowski, przemilczał sprawę. Być może w tym aspekcie zadziały warunki umowy Argentyńczyka z firmą.

Co dalej?

Patrząc na problemy Huawei, rodzi się zasadnicze pytanie – co dalej? Oskarżenia i zarzuty wobec firmy były poważne. Grzegorz Kita w rozmowie ze Sportmarketing.pl twierdzi, iż cała atmosfera wokół chińskiego giganta niekoniecznie wpłynie na sprzedaż produktów chińskiej marki. Inaczej może natomiast wyglądać rynek sponsoringu sportowego. Zdaniem prezesa i założyciela Sport Management Polska, sportowcy z odpowiednią pozycją na rynku mogą negocjować znacznie wyższy kontrakt z Huawei, wykorzystując niestabilną pozycję wizerunkową firmy.

Cały artykuł o problemach Huawei można przeczytać na stronie sportmarketing.pl. 

Komentarze

komentarzy