„Przeszedłem 300 testów antydopingowych” – Sergio Ramos odpiera zarzuty

Podczas piątkowego wieczoru w mediach obiegła szokująca informacja. Jak zakomunikowało Der Spiegel, Sergio Ramos po finałowym starciu Ligi Mistrzów w 2017 roku, oblał testy antydopingowe. Po sobotnim spotkaniu w LaLiga, kapitan „Królewskich” przedstawił swoje stanowisko. 

Według doniesień wspomnianego źródła, Ramos udał się w Cardiff na obowiązkowe testy antydopingowe. W organizmie hiszpańskiego obrońcy wykryto deksametazon. Jest to związek chemiczny, który służy przede wszystkim w celach przeciwzapalnych i przeciwalergicznych. Preparat ten pomaga również w utrzymaniu koncentracji. Cała substancja jest zakazana przez Światową Agencję Antydopingową.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Co ciekawe, UEFA wiedziała o oblanych testach zawodnika. Przyjęto jednak, że wina leży po stronie lekarza, który podał piłkarzowi opisywany środek dzień przed meczem. Sprawę określono zatem za rozwiązaną.

Po upublicznieniu informacji, narodził się ogromny chaos w mediach. Całą sytuację stara się wytłumaczyć sam zawodnik – To z pewnością nie jest łatwy moment, bardzo skomplikowany. Muszę jednak wyjść i bronić się przed zarzutami, razem ze swoimi przedstawicielami. W swojej karierze przeszedłem 250 lub 300 testów antydopingowych, nigdy ich nie oblałem. Nigdy również nie pojawiły się żadne nieprawidłowości. 

Zdajemy sobie sprawę jakiego typu są to publikacje. Oni grozili nam od prawie półtorej miesiąca. Kiedy znasz jednak prawdę, nie boisz się. Cała sprawa jest próbą zniszczenia mojego wizerunku i mojej reputacji. 

Real Madryt w oficjalnym komunikacie wyraził wsparcie dla swojego kapitana. Czy Sergio Ramos w związku z całą sprawą otrzyma jakąś karę? Najprawdopodobniej nie, gdyż nie ma żadnych przesłanek, by została ponowiona analiza całego wydarzenia.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

 

Komentarze

komentarzy