Przystanek przed Premier League: Will Hughes

Ze wszystkich młodych talentów jakie przez ostatnie kilka lat przewinęły się przez niższe ligi angielskie, to właśnie z nim wiązano największe nadzieje i wieszczono wielką karierę. Dzisiaj, na kilka tygodni przed 21. urodzinami, walczy o powrót do gry po ciężkiej kontuzji, ale nikt nie przekreśla jeszcze jego marzeń o wielkiej piłce.

Will Hughes urodził się 17 kwietnia 1995 roku w Weybridge, skąd w wieku dwóch lat przeniósł się wraz z rodzicami do Derby. To właśnie tam w 2007 roku rozpoczęła się jego przygoda z piłką nożną, kiedy zaczął trenować w lokalnej drużynie Mickleover Jubilee. Cztery lata później zainteresowali się nim skauci Derby County, a 16-letni wówczas Anglik dołączył do drużyny Baranów. Wiadomo, że z każdym młodym chłopakiem dołączającym do akademii wiąże się pewne nadzieje, ale chyba nikt nie spodziewał się, że już wkrótce Hughes przebojem wejdzie do pierwszej drużyny Derby.

Bardzo ciężko oddać słowami jego talent, a szukając porównań do innych zawodników, na myśl przychodzi mi od razu Paul Scholes. Jest graczem który potrafi całkowicie zdominować środek pola, aktywny nie tylko w ataku, ale również w obronie i przede wszystkim dysponujący niezwykle dobrym wyczuciem czasu, co pozwala mu obsłużyć kolegów idealnymi podaniami, ale również przecinać ataki rywali. Kapitalnie prowadzi piłkę przy nodze, świetnie drybluje i niejednokrotnie potrafi przemierzyć z futbolówką dużą część boiska. Pomocnik kompletny można by pomyśleć. Nie zapominajmy, że cały czas mowa o piłkarzu na etapie rozwoju, który może tylko i wyłącznie rozwijać swoje umiejętności.

Will nie musiał długo czekać aż dostrzegą go przedstawiciele dorosłego zespołu. Wystarczyły mu zaledwie trzy spotkania dla drużyny rezerw, żeby Nigel Clough, ówczesny menedżer Derby, powołał go do składu na ligowy mecz z Peterborough 5 listopada 2011 roku, a nawet dał mu szansę wejścia na boisko z ławki rezerwowych. Hughes zadebiutował tym samym w dorosłej piłce nożnej w wieku 16 lat, sześciu miesięcy i dziewięciu dni. Już wtedy pojawiły się pierwsze sygnały, że zainteresowani jego pozyskaniem są giganci z Manchesteru – United i City, a Obywatele powrócili nawet z konkretną ofertą dwa lata później, proponując 7 milionów funtów, co okazało się nie być wystarczającą sumą. W tamtym sezonie zagrał jeszcze dwukrotnie, 21 kwietnia 2012 kiedy wszedł z ławki z Portsmouth i tydzień później ponownie przeciwko Peterborough, z którymi zaliczył pierwszy mecz w podstawowym składzie. Sezon zakończył się dla niego sporym wyróżnieniem, kiedy podczas klubowej gali odebrał tytuł Scholar of the Year Award.

Przełomowa okazała się być przerwa przed sezonem 12/13, kiedy to podstawowy pomocnik The Rams Paul Green nie zaakceptował propozycji przedłużenia wygasającego kontraktu i zwolnił miejsce w środku drugiej linii. Hughes nie zaprzepaścił okazji i wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce. W całym sezonie rozegrał aż 38 spotkań, w których strzelił dwie bramki. W międzyczasie podpisał też nowy kontrakt, wiążący go z klubem do 2015 roku. W kolejnej kampanii jeszcze poprawił swoje osiągi, grając w 48. meczach i pięciokrotnie trafiał do bramki rywali. Mimo zainteresowania ze strony wspomnianych drużyn z Manchesteru, Arsenalu czy Liverpoolu, a nawet zapytań ze strony wielkiej FC Barcelony, piłkarz zdecydował się pozostać w Derby i 1 lipca 2014 roku przedłużył swoją umowę o kolejne cztery lata, dając tym samym wyraźny sygnał, że chce wywalczyć awans do Premier League z zespołem Baranów. Nie udało się to w sezonie 14/15, w którym Hughes ponownie zagrał w 48. spotkaniach swojej drużyny, ale wraz z solidnymi wzmocnieniami kadry i zatrzymaniem największych gwiazd, wszyscy przewidywali, że kolejna kampania będzie bardziej udana pod tym względem.

Mało kto przewidywał, że zespół dostanie bardzo solidny cios już w meczu otwarcia sezonu. W 33. minucie inauguracyjnego meczu z Boltonem Hughes zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolanie, co wykluczyło go z gry w piłkę na sześć miesięcy i pozbawiło Derby kluczowego ogniwa w walce o awans. Prawdopodobnie jest to jeden z głównych powodów tego, że dzisiaj Darren Wassall może liczyć już wyłącznie na miejsce w strefie play off i walkę o promocję do Premier League w barażach. Przerwa Hughesa powoli dobiega już końca, rehabilitacja przebiegła lepiej niż przypuszczano, piłkarz odbył już swoją trzecią pełną sesję treningową i zdaniem menedżera będzie mógł wystąpić w najbliższych meczach zespołu do lat 21. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym sezonie wróci do pierwszego zespołu i będzie mógł pomóc w walce o awans. Pozostaje już tylko pytanie, jak mocno uraz ten odbije się na jego psychice i czy będzie w stanie wrócić do swojej naturalnej dyspozycji.

Komentarze

komentarzy