Pycha? Serge Aurier byłby w niej mistrzem świata

Niektórzy piłkarze na najwyższym poziomie mają zabójcze ego. Idealnym przykładem jest Serge Aurier, który od kilku lat wygląda jakby totalnie odleciał w kosmos. Potwierdza to także najnowsza wypowiedź Iworyjczyka.

26-latek miał zamiar w ubiegłym okienku opuścić stolicę Anglii w celu poszukiwania regularnej gry. Mimo to odejście Kierana Trippiera i brak odpowiedniego następcy sprawił, że Aurier został, choć w tym sezonie nie rozegrał nawet minuty. Tym bardziej mogą dziwić jego ostatnie słowa na temat rywalizacji w Tottenhamie:

– Nie mam żadnej konkurencji w klubie. Zdecydowałem się odejść, co wydawało mi się dobrym rozwiązaniem. Ostatecznie klub wziął różne rzeczy pod uwagę i nie mogłem znaleźć nowego zespołu. Dowodzi to również, że klub ufa mi w wielu kwestiach. Zobaczymy, jak ten sezon się potoczy. Teraz okno transferowe już się skończyło.  

Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej w hierarchii Mauricio Pochettino znajduje się za Kyle’em Walkerem-Petersem oraz…Davinsonem Sanchezem, który w ostatnim spotkaniu został przesunięty na pozycję prawego obrońcy z centrum defensywy. To pokazuje, że Aurier jest dopiero trzecim wyborem Argentyńczyka i jego „brak konkurencji” to teoria wyssana z palca.

Lepiej pod kątem występów nie było w poprzednim sezonie, kiedy zaliczył zaledwie 6 meczów w Premier League. Jego przygoda w „Spurs” zmierza donikąd, a dzięki takim wypowiedziom ten związek może zakończyć się nawet w styczniowym oknie transferowym.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy