Doczekali się. Po 30 latach posuchy, Liverpool może cieszyć się z mistrzostwa Anglii. Euforia związana z tym wydarzeniem jest nie do opisania. Świętowali piłkarze, cieszyli się także kibice. Dla części mieszkańców Liverpoolu z pewnością była to nieprzespana noc.
Tuż po wznowieniu rozgrywek, mistrzostwo „The Reds” było tylko formalnością. Nikt już nie zadawał sobie pytanie czy, ale kiedy. Kropkę nad „i” trzeba jednak postawić. Za zawodników Juergena Kloppa zrobiła to Chelsea. Podopieczni Franka Lamparda wygrali starcie z Manchesterem City. Tym samym, triumfator Premier League z ubiegłego sezonu stracił matematyczne szanse na obronę tytułu.
Wspólne oglądanie i świętowanie
W szeregach „The Reds” z pewnością panowała nadzieja, że Chelsea uda się przynajmniej zremisować z „The Citizens”. Gracze Liverpoolu postanowili bowiem wspólnie oglądać czwartkowy hit. Tuż po końcowym gwizdku wybuchła wielka radość.
??? #LFC pic.twitter.com/TKn977Ea0P
— James Pearce (@JamesPearceLFC) June 25, 2020
Przyszedł także czas na właściwe świętowanie.
Championssss!!!! ?? #YNWA pic.twitter.com/uqcEenccRR
— Trent Alexander-Arnold (@trentaa98) June 26, 2020
Korzystając z okazji, dziennikarze angielskich mediów kontaktowali się nie tylko z zawodnikami, ale również trenerem Liverpoolu, Juergenem Kloppem. Szkoleniowiec nie krył wzruszenia.
Jurgen Klopp getting emotional after talking about winning the Premier League! ?? #LFC pic.twitter.com/vDSoJQWmx9
— TheKop.com (@TheKop_com) June 25, 2020
Pełne ulice
Na ulice wyszli oczywiście sympatycy „The Reds”, którzy mogli cieszyć się z upragnionego mistrzostwa.
It’s 1am in Liverpool and @LFC fans’ title party is still ongoing at Anfield pic.twitter.com/HwsZLJXHsk
— Carl Markham (@carlmarkham) June 26, 2020
Wyczyn Liverpoolu jest historyczny. Żaden inny zespół (biorąc pod uwagę liczbę kolejek do rozegrania) tak wcześnie nie zagwarantował sobie tytułu.