Imponujący początek sezonu w wykonaniu Manchesteru City zadziwia coraz bardziej. 28 punktów na 30 możliwych w pierwszych dziesięciu kolejkach Premier League robi wrażenie. Komplet zwycięstw w trzech meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów, a także dwie wygrane w Carabao Cup i dojście do ćwierćfinału to dotychczasowy dorobek „The Citizens”. Podopieczni Pepa Guardioli w sezonie 2017/2018 nie zaznali jeszcze gorzkiego smaku porażki. Kto za tym stoi?
Sporo mówi się o Kevinie de Bruyne, którego za ostatnie występy okrzyknięto najlepszym zawodnikiem Premier League. Wprawdzie do końca sezonu zostało jeszcze sporo czasu, ale już teraz trudno przejść obojętnie obok gry Belga. Przed wypadkiem samochodowym wielką formę ponownie pokazywał Sergio Aguero. Coraz lepiej radzi sobie Leroy Sane, John Stones powoli zaczyna rozumieć, czego ten łysawy trener od niego wymaga, a gdzieś w tym wszystkim umyka nam Raheem Sterling.
Były zawodnik Liverpoolu jest jednym z najwydajniejszych piłkarzy Manchesteru City w obecnym sezonie. W 13 występach zdobył dziewięć goli i asystował przy dwóch bramkach kolegów. Biorąc pod uwagę fakt, że z tych trzynastu spotkań tylko sześć razy rozegrał w pełnym wymiarze czasowym, jego liczby mogą imponować. W meczu z Evertonem, czyli dotychczas jedynym, w którym „The Citizens” stracili punkty, to właśnie Raheem wszedł na boisko z ławki rezerwowych i odmienił losy spotkania, w 82. minucie ratując remis. Podobnie było w meczu z Bournemouth, który „The Citizens” w dramatycznych okolicznościach wygrali 2:1. Strzelcem gola w doliczonym czasie gry, na wagę trzech punktów, zdobył właśnie angielski skrzydłowy.
Kwintesencja Premier League, coś pięknego ❤️A mówią, że City nie ma kibiców…#WBAMCI
Posted by Kamil Rudalski on Dienstag, 31. Oktober 2017
Jego pozycja w zespole staje się coraz mocniejsza. Bardzo ważny mecz z Chelsea, który Manchester City wygrał 1:0, Sterling rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Dwa tygodnie temu, w hicie fazy grupowej Ligi Mistrzów, w którym to drużyna Pepa Guardioli mierzyła się z bardzo mocnym w tym sezonie Napoli, Sterling podobnież rozpoczął mecz w wyjściowym składzie (i wpisał się na listę strzelców). Wprawdzie w weekend, w ligowej potyczce z West Bromwich Albion Anglik usiadł na ławce rezerwowych i pojawił się na boisku dopiero w 61. minucie spotkania, lecz można tłumaczyć to odpoczynkiem przed bardzo ważnym i wymagającym rewanżowym meczem z Napoli. Sterling – mimo że rozpoczął mecz z West Bromwich na ławce rezerwowych – i tak zdołał wpisać się na listę strzelców.
Pep Guardiola lubuje się w futbolowej filozofii. Często powtarza, że od goli i asyst indywidualnych zawodników woli dobrą grę zespołu jako całości. Trudno się z nim nie zgadzać, jednak też trudno traktować z pobłażliwością liczby, jakie w tym sezonie wykręca Raheem Sterling. Anglik pod wodzą hiszpańskiego szkoleniowca zalicza ogromny progres, a biorąc pod uwagę fakt, że ma dopiero 22 lata, w przyszłości może stać się piłkarzem klasy światowej.