Raków Częstochowa awansował do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Podopieczni Marka Papszuna pokonali przed własną publicznością Spartaka Trnawę. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w 68. minucie Vladislav Kochergin.
Nie stracić gola
Raków podszedł do tego spotkania bardzo pragmatycznie. Częstochowianie skupiali się na tym, by nie stracić bramki i momentami oddawali nawet kontrolę nad spotkaniem drużynie gości. Podopieczni Marka Papszuna mogli sobie jednak na to pozwolić ze względu na zaliczkę z pierwszego meczu. Spartak dochodził do swoich sytuacji, miał rzuty rożne, jednak na drodze do bramki stawała defensywa Rakowa lub Kacper Trelowski.
Częstochowianie przede wszystkim szukali konkretów. Posiadanie piłki rozkładało się mniej więcej po równo, a piłkarze Marka Papszuna starali się stwarzać zagrożenie szybkimi atakami. Oni również potrafili zagrozić bramce rywala i kilkakrotnie byli tego bardzo bliscy. Ostatecznie jednak w pierwszej części gry nikt do siatki nie trafił, a wynik 0:0 do przerwy zbliżał Rakowa do czwartej rundy eliminacji.
Kochergin stawia kropkę nad „i”
Obie strony miały też problemy z tym, by otworzyć wynik spotkania w drugiej połowie. Nieco ożywienia wprowadził po upływie kwadransa Ivi Lopez. Najpierw Hiszpan był bardzo bliski zdobycia bramki z rzutu wolnego, a chwilę później idealnie dograł piłkę do Kochergina, który zamienił podanie Lopeza na bramkę. Raków prowadził już 3:0 w dwumeczu i awans do kolejnej rundy praktycznie stał się faktem.
W kolejnych minutach murawę opuścili już Gutkovskis i Lopez, a Spartak kompletnie stracił już zapał do gry. Zarówno piłkarze, jak i kibice oczekiwali już na końcowy gwizdek. Ten w końcu wybrzmiał co było równoznaczne z tym, że w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji melduje się Raków Częstochowa.
Raków Częstochowa – Spartak Trnawa 1:0 (0:0)
1:o Kochergin 68′