To był niezwykle trudny mecz dla Częstochowian. Zespół z Gandawy okazał się dzisiaj drużyną o klasę lepszą i łatwo poradził sobie z Rakowem. Tym samym podopieczni Marka Papszuna żegnają się z rozgrywkami Ligi Konferencji.
Obrona Częstochowy
Oba kluby wytoczyły od pierwszej minuty swoje najcięższe działa. Konkretniejsi w swoich akcjach byli co prawda piłkarze Rakowa, ale Gent również stwarzał co jakiś czas zagrożenie pod bramką klubu z Częstochowy. Raków wywalczył kilka stałych fragmentów gry i niemal każdy z nich potrafili zamienić na groźną sytuację. Przewaga na nic by się jednak zdała, gdyby w 18. minucie Tissoudali wykorzystał błąd, który popełnili obrońcy Rakowa i wyprowadził na prowadzenie klub z Gandawy.
Tak się jednak nie stało ale Gent kontynuował swoje ataki, nadal nie był jednak w stanie oddać strzału, który sprawiłby problemy Kovacevicowi. Podobnie było w przypadku Rakowa, który potrafił znaleźć się pod bramką rywala, jednak zabrakło skuteczności. W jednej z groźniejszych akcji pomylił się Marcin Cebula. Mniej więcej w okolicach 30 minuty rozpoczęła się szarża przypuszczone przez piłkarzy z Gandawy. Atakowali raz za razem, szturmowali bramkę Rakowa, ale z każdego z tych pojedynków zwycięsko wychodził Kovacevic, który dokonywał w bramce rzeczy niemożliwych.
Niestety w doliczonym czasie gry pierwszej połowy spotkania Kovacevic nie miał już nic do powiedzenia. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę z najbliższej odległości skierował do siatki Tissoudali i piłkarze Rakowa schodzili do szatni w minorowych nastrojach.
Dwa ciosy
Początek drugiej połowy to ogromna dominacja klubu z Gandawy. Belgowie poczuli, że są w stanie zamknąć ten dwumecz w regulaminowym czasie gry i zupełnie zdominowali podopiecznych Marka Papszuna, którzy ograniczali się głównie do wybijania piłki spod własnej bramki. W końcu się to na nich zemściło.
Ledwie dwie minuty wystarczyły, by wstrząsnąć Częstochową. W 70. minucie Kovacevica pokonał Vadis Odjidja-Ofoe, natomiast chwilę później swoją sytuację na bramkę zamienił De Sart. Szanse Rakowa na awans zmalały już do minimum i potrzeba było cudu, by jeszcze odwrócić losy tego spotkania. Ten niestety się nie wydarzył i po porażce 0:3 Raków żegna się z Ligą Konferencji.
Gent – Raków Częstochowa 3:0
1:0 Tissoudali 45+1′
2:0 Odjidja-Ofoe 70′
3:0 De Sart 72′