Od wielu lat, organizacje sportowe starają się walczyć z wszelkimi aktami rasistowskimi. Prowadzone są różnego typu kampanie, które mają na celu zniwelować niestosowane postawy. Niestety, patrząc na wiele przykrych wydarzeń, to syzyfowa praca. Rasizm cały jest obecny w futbolu. Swoją frustrację na ten temat wyraził Danny Rose.
Angielski obrońca ze względu na swój kolor skóry, niejednokrotnie musiał mierzyć się z obraźliwymi słowami kierowanymi w jego stronę. W ostatnim czasie, temat rasizmu ponownie pojawił się na pierwszych stronach gazet. Wszystko za sprawą spotkania Cagliari z Juventusem. Podczas wspomnianego starcia, Moise Kean był ofiarą rasistowskich ataków. Największe oburzenie wywołały jednak słowa kolegi z drużyny Włocha. Leonardo Bonucci jasno przyznał, że wina w takich sytuacjach lepszy po obu stronach. Oczywiście defensor „Starej Damy” próbował naprostować swoją wypowiedź, jednakże wywiad piłkarza poszedł w świat i rozpoczął sporą dyskusję.
Na temat rasizmu wypowiedział się Danny Rose. Reprezentacja Anglii w ostatnim czasie rozgrywała mecz z Czarnogórą w ramach eliminacji do mistrzostw europy. Niestety, w trakcie spotkania „Synowie Albionu” musieli zmierzyć się z obraźliwymi wyzwiskami kibiców gospodarzy na temat koloru skóry zawodników. Piłkarz Tottenhamu również wystąpił w tym meczu, dlatego obelgi nie uszły jego uwadze – Mam już dość. Czasem zastanawiam się, że mam jeszcze pięć czy nawet sześć lat gry, jednakże nie mogę doczekać się, aż skończę z futbolem. Każdy widział co się działo. Chcę się z tego wydostać.
Anglik znalazł również powód, dlaczego walka z rasizmem nie jest skuteczna. Według 28-latka, kary związane z aktami rasistowskimi są nieadekwatne do rozmiaru wykroczenia – Oczywiście jest to trochę smutne. Kiedy widzisz kary, jakie otrzymują niektóre kraje. Są to grzywny porównywalne z pieniędzmi, jakie wydałbym w klubie podczas jednej nocy. Co zatem można oczekiwać, jeżeli kary nie są wystarczająco surowe. Dla przykładu, mój trener otrzymał karę dwóch spotkań z powodu konfrontacji z arbitrem. Kraje w przypadkach aktów rasistowskich dostają zaledwie niewielkie grzywny.
Wniosek jest zatem prosty. Organizacje piłkarskie muszą poważnie przeanalizować kary, jakie otrzymują kluby czy kraje z powodu rasizmu. Być może większe konsekwencje spowodowałyby jakieś zmiany.