Real Madryt od kilku lat odchodzi od „galaktycznych” zakupów i skupia się przede wszystkim na skupowaniu młodych gracy za wielkie pieniądze. Po transferach Viniciusa, Rodrygo czy Jovicia, już niebawem może przyjść pora na innego zawodnika. Tym razem ich celem jest Callum Hudson-Odoi.
„Królewscy” latem wydali ponad 300 milionów euro na wielkie zakupy. Do tej pory jednak nowe nabytki nie potrafiły wpłynąć na zespół i zmienić jego oblicza. Najwięcej zawodu sprawił fanom Eden Hazard. Belg ma za sobą nieudane wejście do drużyny, a coraz częściej media zarzucają mu nadwagę, która może wpływać na jego niezbyt dobrą dyspozycję.
Mimo to Florentino Perez nie planuje zmiany polityki i ma na oku kolejnego zawodnika Chelsea. Po transferach Courtois oraz wspomnianego Hazarda, tym razem prezes stołecznej drużyny marzy o Hudsonie-Odoim. Hat-trick w trzy lata? Jest to bardzo możliwe.
Anglik był latem blisko przenosin do Bayernu Monachium. 19-latek ostatecznie podpisał nową umowę z „The Blues” i przedłużył swój pobyt w Londynie o kilka lat. Akceptacja długoterminowego kontraktu nie oznacza wcale, że piłkarz go wypełni. Zidane, jak i Perez są wielbicielami tego piłkarza i latem zrobią wszystko co w ich mocy aby dopiąć ten transfer.
Hudson-Odoi nie jest jedynym piłkarzem, który jest stale monitorowany przez klub z Hiszpanii. Real Madryt obserwuje także Erlinga Haalanda, Moise’a Keana oraz Samu Chikwueze z Villarrealu. Najtańszą opcją byłby ten drugi, ale Włoch kompletnie nie poradził sobie w Evertonie. Jeśli chodzi o Norwega, to tutaj póki co faworyta upatruje się w Manchesterze United.