„Rekordowy” Slimani. Już ma lepsze liczby, niż przez poprzednie dwa sezony łącznie

Islam Slimani – kojarzycie zawodnika? Większość z was pewnie tak – w końcu swego czasu Algierczyk był nie lada goleadorem. Napastnika łączyło się z naprawdę wieloma niezłymi zespołami, a wybór ostatecznie padł na Leicester. Co było potem?

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Istnieje całe mnóstwo zawodników, którzy wdrapują się na dość wysoką półkę jedynie na chwilę. Trafiają w odpowiednie miejsce w odpowiednim czasie, dzięki czemu udaje im się zaprezentować poziom, którego niestety nie są w stanie utrzymać na dłuższą metę. Tak było właśnie z 31-latkiem. Slimani w sezonie 2015/2016, jeszcze w barwach Sportingu, zdobył w trakcie sezonu 31 bramek. Jeśli chodzi o jego „wielką” karierę – to by było na tyle.

Pierwszy sezon w barwach „Lisów” nie był satysfakcjonujący. Slimani w 23 występach w Premier League zdobył zaledwie siedem bramek – słabo, jak na napastnika, za którego zapłacono 30 milionów euro. Połowa kolejnego sezonu była jednak jeszcze słabsza (jeden gol), a Algierczyka pod koniec stycznia 2018 roku wypożyczono do Newcastle (zero bramek). Latem najwidoczniej uznano, że Wyspy nie służą Islamowi i na kampanię 2018/2019 wypożyczono go do Fenerbahce. Czy słabsza liga sprawiła, że odżył? Otóż nie. W całym sezonie ligowym zaledwie jedna bramka…

Nieco ponad temu przyszła pora na kolejne wypożyczenie, tym razem do katastrofalnego AS Monaco. Mogłoby się wydawać, że to słabe miejsce na odbudowywanie formy, jednak Slimani… zaskoczył. Po czterech ligowych kolejkach ma na swoim koncie już trzy bramki i dwie asysty. Uwaga – więcej, niż w ligowych rozgrywkach 2017/2018 i 2018/2019 łącznie (!).

Czy to oznacza, że Monaco znalazło swojego ofensywnego wybawcę? Cóż – „i tak i nie”. Fajnie, że Slimani odżył, jednak jedna jaskółka wiosny nie czyni. Pobicie własnych, kompromitujących „rekordów” to jedno, a złapanie dobrej, równej formy, to zupełnie inna sprawa. Mimo wszystko trzymamy kciuki, by 31-latek w końcu odnalazł swoje miejsce na Ziemi i jeszcze mógł regularnie cieszyć się z bycia napastnikiem, który zdobywa bramki.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy