Remontada w Dortmundzie. Inter znowu zaspał na drugą połowę

Inter w obecnej edycji Ligi Mistrzów niezbyt dobrze wygląda w drugich połowach. Pokazało to między innymi starcie z Barceloną. Teraz z kolei słabość wicelidera Serie A wykorzystała Borussia Dortmund. Ekipa Luciena Favre’a dokonała fantastycznej remontady i wydarła trzy punkty. 

Antonio Conte nie mógł wymarzyć sobie lepszego początku spotkania. Szybko strzelony gol po fenomenalnej akcji Lautaro Martineza mógł ustawić niejako mecz dla włoskiej drużyny. Klub z Mediolanu spokojnie zajął się tym co lubi najbardziej – kontrami. Kilka minut przed przerwą drugie trafienie dołożył Vecino i zaczęła się względna sielanka. Największa robotę przy tej bramce wykonał Brozović, który przez chwilę zabawił się w Leo Messiego.

Niestety, koszmary ze spotkania na Camp Nou wróciły niczym bumerang. Inter znowu popadł w głęboki marazm, a gracze Borussii nagle odzyskali stracone umiejętności, choć pomogli im w tym poniekąd także defensorzy rywali. W końcu przede wszystkim ożywił się Julian Brandt oraz Jadon Sancho, notując świetną asystę przy decydującym golu. Niekwestionowanym królem tego wieczoru okazał się jednak Achraf Hakimi. Rywal Łukasza Piszczka o miejsce w składzie trafił dwa gole, a łącznie w obecnej edycji Ligi Mistrzów zaliczył już cztery trafienia (wcześniej dubel zanotował przeciwko Sparcie Praga). Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jest bocznym obrońcą.

Trudno tak naprawdę powiedzieć, co dzieje się z drużyną Conte w okolicach 60-80 minuty spotkania. Ewidentnie jakby brakowało siły, co może być powodem braku rotacji. Włoch raczej nie dokonuje wielu zmian, co jest także spowodowane brakiem szerokiej kadry. Kilkunastoma piłkarzami jednak nie da się grać na kilku frontach, o czym przekonało się w przeszłości wielu menedżerów.

Sytuacja w tabeli w grupie F zmieniła się diametralnie w ciągu drugich 45 minut. Obecnie to ekipy z Barcelony oraz Dortmundu mogą czuć się najpewniej w kontekście awansu do fazy pucharowej. Przed nami jeszcze dwie kolejki, w których tabela może nabrać jednak zupełnie innego kształtu.

Komentarze

komentarzy