Po raz kolejny polskiej reprezentacji zabraknie na mistrzostwach Europy do lat 17. Tym razem jednak trudno narzekać i mieć pretensje do podopiecznych Roberta Wójcika, bo losowanie było najgorsze z możliwych. Rywalami naszych młodzieżowców były Hiszpania (!), Portugalia (!), czyli dwaj hegemoni juniorskiej piłki, oraz Grecja. Mimo to zabrakło zaledwie jednej bramki, by awansować do finałowego turnieju w Chorwacji…
Wszystko zaczęło się od piątkowego spotkania z Hiszpanią, w którym nasi kadrowicze byli zdecydowanie gorsi i przegrali 1:3. Drugie spotkanie było zdecydowanie bardziej wyrównane i udało się zdobyć pierwszy punkt na gospodarzu turnieju eliminacyjnego – Portugalii. Wszystko za sprawą bramki Huberta Sobola w ostatnich sekundach meczu. Wcześniej sędzia Espen Eskas z Norwegii podyktował rzut karny dla gospodarzy, co pozostawiało wiele do życzenia i trudno było w tamtej sytuacji dopatrywać się przewinienia naszego zawodnika.
Przed ostatnią kolejką sytuacja była jasna. Ekipa Roberta Wójcika musiała wygrać z Grecją i liczyć na korzystne rozstrzygnięcie meczu Hiszpania–Portugalia. Nasi kadrowicze zrobili swoje, bo ograli rywali 3:0. Znowu błysnął Jakub Kiwior, który okazał się najlepszym strzelcem zespołu w turnieju – z trzema trafieniami – mimo że jest… środkowym obrońcą. Trzeba przyznać, że zawodnik Anderlechtu idzie w ślady Kamila Glika. Innym bohaterem był Bartłomiej Mrozek, który obronił dwa rzuty karne! W drugim meczu Hiszpania wygrała 2:0, ale to było za mało…
Bramka: Jakub Kiwior (kar.)
Bramki: Hubert Sobol x2, Jakub Kiwior (kar.)
Bramki: Michał Skóraś, Mateusz Praszelik, Jakub Kiwior