Roberto Carlos mocno odleciał – „W trudnym sezonie Real wygrał tyle samo, co Barcelona czy Liverpool”

Powiedzieć, że Real ma za sobą kiepski sezon, to jak powiedzieć nic. „Królewscy” zawiedli na każdym froncie, efektem czego, nikt nie zamierza wspominać już rozgrywek 2018/2019. Choć Roberto Carlos zdaje sobie sprawę z przeciętnej gry drużyny, to Brazylijczyk widzi pewne pozytywy, porównując sezon Realu do Barcelony czy Liverpoolu.

Przepaść w LaLiga, przepaść w Lidze Mistrzów. Tym razem nie mogliśmy mówić o wyrównanej rywalizacji w Hiszpanii. Barcelona pewnie sięgnęła po tytuł, deklasując przy tym ekipę z Estadio Santiago Bernabeu. Strata „Królewskich” do mistrza kraju wynosiła aż dziewiętnaście punktów.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Oczywiście znajdą się osoby, które stwierdzą, że pod koniec sezonu madrycka drużyna odpuściła rywalizację z lidze, ze względu na wygląd tabeli. Trzeba jednak powiedzieć sobie szczerze. Taki klub jak Real nie powinien pozwolić sobie na takie zakończenie rozgrywek. Pięć ostatnich spotkań w LaLiga to zaledwie jedno zwycięstwo i aż trzy porażki.

O rywalizacji w Lidze Mistrzów nie ma co się specjalnie rozpisywać. Zespół z Madrytu pożegnał się z prestiżowym turniejem już w 1/8 finału, przegrywając zasłużenie w dwumeczu z Ajaksem. W Pucharze Króla także było źle. Dotkliwa porażka u siebie z Barceloną w półfinale tylko potwierdza tezę o grze klubu w sezonie 2018/2019.

Pewne pozytywy w zakończonych rozgrywkach widzi Roberto Carlos. Co więcej, legenda „Królewskich” pokusiła się o dość kontrowersyjne stwierdzenie – Drużyna wygrała wiele, więc nadszedł czas, by dać szanse innym, gdyż wygrywanie za każdym razem nie jest możliwe. W trudnym sezonie Real wygrał tyle samo, co Barcelona czy Liverpool. Jesteśmy triumfatorami Klubowych Mistrzostw Świata, to nie jest mała rzecz. Myślę, że jest teraz najlepszy czas, by dyskutować o następnym sezonie.

Patrząc tylko i wyłącznie na papier, Roberto Carlos ma trochę racji. W końcu zespół został najlepszą drużyną na świecie. Bądźmy jednak szczerzy. Klubowe Mistrzostwa Świata nie są specjalnym wyznacznikiem, biorąc pod uwagę drużyny, które co rok rywalizują w tym turnieju. Porównywanie triumfu w tych rozgrywkach ze zwycięstwem w LaLiga lub Lidze Mistrzów jest mocno przesadzone.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!